Kraj

Stan chaosu

Walka o sądy i pieniądze z Unii. Upór tej władzy jest dla Polski rujnujący

Praworządność zwolenników PiS nie obchodzi. Reforma sądownictwa też niespecjalnie. Praworządność zwolenników PiS nie obchodzi. Reforma sądownictwa też niespecjalnie. Max Skorwider
Władza zaciska pętlę na wymiarze sprawiedliwości. Nawet kosztem unijnych pieniędzy. Rząd jest zakładnikiem Zbigniewa Ziobry. Ale Ziobro to pretekst.
„Reforma” sądownictwa – ta niby porządna, która sądownictwo uzdrowi – zapowiadana jest od 2016 r.Grzegorz Krzyżewski/FotoNews/Off Festiwal „Reforma” sądownictwa – ta niby porządna, która sądownictwo uzdrowi – zapowiadana jest od 2016 r.

Za miesiąc możemy bezpowrotnie stracić należną nam tylko do końca tego roku bezzwrotną dotację na Krajowy Plan Odbudowy: 4,6 mld euro. Od przyszłego roku możemy się ubiegać już tylko o pieniądze wypłacane „z dołu”, po przedstawieniu rachunków, których zgodność z warunkami unijnego Funduszu Odbudowy będzie przedtem badana. To trudne pieniądze. Tymczasem ekonomiści twierdzą, że spadająca przez wiele tygodni wartość złotego to m.in. skutek niezatwierdzenia przez Unię KPO.

Co z tymi wyrokami

Upór rządu w sprawie „reformy” wymiaru sprawiedliwości jest dla Polski rujnujący. Podobnie jak rujnująca jest ona dla samego wymiaru sprawiedliwości. Stowarzyszenie Sędziów Iustitia opublikowało ostatnio wyniki własnego badania sprawności sądów: średni czas postępowania wzrósł od 2015 r. o 44 proc. – do 14,8 miesięcy, a w sprawach cywilnych nieprocesowych o 91 proc.! Rządowa „reforma” dewastuje też praworządność, produkując zastępy neosędziów – obecnie ok. 2 tys. – których prawo do orzekania i wyroki zakwestionowały Trybunał Sprawiedliwości UE i Trybunał Praw Człowieka.

Praworządność zwolenników PiS nie obchodzi. Reforma sądownictwa też niespecjalnie. Ale własny dobrobyt – owszem. W tych okolicznościach upór władzy wydaje się po prostu szaleństwem. Tym bardziej że spodziewany efekt w postaci kontrolowania orzecznictwa sądów dzięki oporowi niezawisłych sędziów nie następuje. Przyznał to sam rząd. W niedawnej odpowiedzi do Komisji Europejskiej, dlaczego nie wykonuje orzeczenia TSUE nakazującego zawieszenie Izby Dyscyplinarnej i stosowania ustawy kagańcowej, napisał: „(...) większość polskich sądów orzeka zgodnie z tym postanowieniem”. Czyli: pomijają ustawę kagańcową i kwestionują prawo neosędziów do orzekania, narażając się na represje (o represjach rząd w piśmie nie napomknął).

Polityka 50.2021 (3342) z dnia 07.12.2021; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Stan chaosu"
Reklama