Rosyjski dowcip z sowieckich czasów. Przychodzi klient do restauracji i woła do kelnerki: – Dawaj wino i frukty. – A konkrietno? – dopytuje się kelnerka. – Konkrietno wodku i ogórcy!
W sporze z Unią o praworządność PiS i jego rząd mówią na konferencjach prasowych, w Sejmie, w Parlamencie Europejskim wyłącznie o winie i fruktach: oporze przeciw tworzonemu przez Brukselę scentralizowanemu superpaństwu, wyższości konstytucji nad umowami międzynarodowymi, suwerenności i takie tam ecie-pecie, breke-keks. Druga strona sporu – polska opozycja, instytucje europejskie, rządy krajów Unii (w każdym razie niektóre z nich) – wie, podobnie jak PiS, że chodzi o wódkę i ogórki, konkretny konkret, czyli o to, by rząd PiS mógł wsadzać do sądów i trybunałów ludzi, którzy pełniąc rolę sędziów, będą działali na zlecenie ministra Ziobry, a także gnębić i usuwać sędziów, którzy bronią niezawisłości sędziowskiej. Ta strona raz daje się wciągnąć w pułapkę dyskursu subtelnego i wyrafinowanego (wino i frukty), co PiS-owi w to graj, ale niekiedy wskazuje na wódkę i ogórki, czyli konkrety, a to dla PiS jest trudniejsze.
Interesujące jest to, że zarówno w PE, jak i podczas Rady Europejskiej przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen mówiła konkretnie. Korzystanie z Funduszu Odbudowy to możliwość inwestycji, a te reformy muszą spełniać warunki zawarte w zaleceniach dla państw członkowskich. „Zalecenia dla Polski brzmią następująco: odtworzyć niezależność wymiaru sprawiedliwości, zlikwidować izbę dyscyplinarną, przywrócić do pracy zwolnionych bezprawnie sędziów. Proszę to zrobić” – zaapelowała przewodnicząca KE do polskiego premiera.
Zwraca uwagę to, że na obecnym etapie sporu o praworządność przewodnicząca Komisji skupiła się, tak w Parlamencie Europejskim, jak podczas Rady Europejskiej, na zaleceniach, których spełnienie stanowi warunek akceptacji Krajowego Planu Odbudowy przez Brukselę, a bez akceptacji KPO nie będzie wypłat zaliczkowych z Funduszu.