Pogrzeb bp. Janiaka miał miejsce we Wrocławiu, ale dzień wcześniej, w katedrze kaliskiej, odbyła się msza żałobna, której przewodniczył szef Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. Podczas nabożeństwa powiedział: – Niezależnie od tego, jak ciężkie bywają próby, jak bolesne jest dręczące nas cierpienie, my nigdy nie wypadniemy z rąk Boga.
Cmentarz zasłużonych dla miasta
W nabożeństwie uczestniczył też ordynariusz diecezji, który zastąpił bp. Janiaka, odwołanego w związku z ujawnieniem jego udziału w ukrywaniu księży pedofilów i skandalami obyczajowymi w kaliskim seminarium. Bp Damian Bryl prosił o życie wieczne dla zmarłego duchownego: – W szczególny sposób w nasze wołanie chcemy zaprosić św. Józefa, który jest nam w Kaliszu bardzo bliski, aby przyczyniał się przed majestatem dobrego Boga za naszym zmarłym.
Pogrzeb odbył się w kościele pw. św. Wawrzyńca we Wrocławiu. W mszy świętej uczestniczyło wielu księży i wiele zakonnic, przed świątynią zgromadzili się wierni, niektórzy nawet z biało-czerwonymi flagami. Miejsce pochówku bp. Janiaka to cmentarz wyjątkowy. I nie tylko dlatego, że leżą tu biskupi pomocniczy archidiecezji, ale przede wszystkim dlatego, że pochowane są tu postaci szczególnie zasłużone dla miasta. Wśród nich Wincenty Styś, Ludwik Hirszfeld i jego żona Hanna, Rafał Wojaczek, Barbara Piasecka-Johnson, Tadeusz Natanson czy zmarły w grudniu zeszłego roku dominikanin Maciej Zięba.
– Zastanawiałem się, czy biskup zostanie pochowany tam, gdzie leżą już inni biskupi pomocniczy. Założyłem się nawet z żoną. I wygrałem – mówi Krzysztof, katolik działający w jednej z wrocławskich grup modlitewnych, absolwent teologii. Ironicznie dodaje, że jak widać, miłosierdzie jest, ale nie dla wszystkich, bo kard. Gulbinowicz, wieloletni szef bp. Janiaka, zgody na pochówek w katedrze nie dostał, mszę żałobną odprawiono mu we wrocławskim Kościele Uniwersyteckim, nie było na niej abp. Gądeckiego, a ostatecznie spoczął w grobie rodzinnym na drugim końcu Polski.
Biskup Janiak. Śledztwo i kara
Podczas mszy pogrzebowej odczytano testament bp. Janiaka, w którym m.in. poprosił o wybaczenie tych, których uraził. Krzysztof Janiak, brat zmarłego, również ksiądz, dyrektor Domu Jana Pawła II na Ostrowie Tumskim, podziękował metropolicie wrocławskiemu abp. Józefowi Kupnemu i innym księżom m.in. za kazanie i przyjaźń z bp. Janiakiem. I dodał: – Kościół wymaga oczyszczenia, ale powinniśmy go oczyścić w całości, bez podwójnych standardów. W tej trumnie nie powinno leżeć ciało mojego brata, tylko sumienia tych, którzy źle odczytują i przeinaczają przesłanie Kościoła. Sumienia ludzi w czerni, purpurze, ale i w garniturach i krawatach. I ambicje tych, co źle zrozumieli przesłanie Kościoła.
Bp Janiak zmarł w Dolnośląskim Centrum Onkologicznym. Jak podczas żałobnego nabożeństwa mówił jego brat, żałował, że nuncjusz apostolski nie spotkał się z nim i nie porozmawiał. W ten sposób odniósł się do zarzutów, które postawiono w filmie braci Sekielskich o pedofili w Kościele – zgodnie z nimi bp Janiak jeszcze w czasie pracy we Wrocławiu pomagał tuszować działania byłego już księdza Pawła K., który odsiadywał do niedawna wyrok za gwałty na nieletnim. Efektem tych oskarżeń i dochodzenia wewnątrzkościelnego były kary. Ordynariusz diecezji kaliskiej został odwołany, miał zamieszkać poza jej terenem, zakaźne mu uczestnictwa w publicznych celebracjach religijnych lub świeckich spotkaniach. Wydano też nakaz wpłaty na rzecz Fundacji św. Józefa.