Serial z licencją dla stacji TVN24 ciągnie się przynajmniej od lutego 2020 r. To wtedy spółka złożyła do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wniosek o ponowne przyznanie jej koncesji, zanim wygaśnie 26 września tego roku. Czas mija, KRRiT się nie spieszy, ale i zapewnia, że porusza sprawę na każdym posiedzeniu, zamawia i analizuje ekspertyzy prawne, rozmawia z nadawcą itd.
Lex TVN. Ustawka PiS
PiS najwyraźniej się jednak niecierpliwi, tymczasem o koncesję dla stacji dopomina się nie tylko ona sama, ale i obywatele – Akcja Demokracja zbiórkę podpisów pod apelem „Nie dla wygaszenia licencji TVN24!” zainicjowała, jeszcze zanim do Sejmu trafił ów głośny projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Przypomnijmy: precyzowany jest w nim kluczowy art. 35, dotyczący medialnych podmiotów zagranicznych: „Koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego”. To dokładnie przypadek Polish Television Holding BV, spółki amerykańskiego koncernu Discovery z siedzibą w Holandii, właściciela TVN.
Szef Porozumienia Jarosław Gowin do Europejskiego Obszaru Gospodarczego w ustawie posłów PiS chciałby dopisać kraje Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OECD (na liście figurują także USA).