Kraj

Serce mocno bijące

Z życia sfer

Kościół Kościół PantherMedia
O wojnie przeciwko chrześcijaństwu wiemy chociażby z wypowiedzi premiera Morawieckiego i abp. Jędraszewskiego.

Do aktywnego włączenia się w tę wojnę wezwał właśnie polskich katolików prof. Ryba w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie TV Trwam.

O dramatycznej sytuacji chrześcijaństwa najlepiej, zdaniem Ryby, świadczy to, że czerwiec, który do niedawna był w Europie miesiącem poświęconym Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, stał się miesiącem szczególnie silnej promocji ideologii gender. Ci, którzy opierają się tej ideologii, np. Węgry, abp Gądecki czy minister Czarnek, są piętnowani.

„Sytuacja z roku na rok staje się coraz bardziej napięta” – ocenia Ryba. Dlatego katolicy nie mogą się krzywdzie chrześcijaństwa biernie przyglądać, ale muszą „włączyć się w bój o ducha narodu”. Nie ma zgody Ryby na lenistwo duchowe i „siedzenie w kruchcie kościelnej czy zaciszu domowego ogniska”.

Ryba nie mówi jasno, co i komu katolicy po wyjściu z kruchty powinni zrobić, bo jako profesorowi mu nie wypada. Katolicy z pewnością sami się tego domyślą. Kiedy patrzę na twarze wymachujących ciężkimi różańcami katolików takich, jak Robert Bąkiewicz, szef Marszu Niepodległości i organizator kościelnej Straży Narodowej, nie mam wątpliwości, że na ich domyślności można polegać.

Podczas gdy wojna trwa, jej nieznane kulisy ujawnia małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, informując, że podczas manifestacji Strajku Kobiet „dzieci były częstowane alkoholem i narkotykami”. Chodzi o to, żeby odurzone dzieci były bardziej uległe – nie tylko wobec ewentualnych pedofilskich poczynań uczestników protestów, ale i wobec mającej tam miejsce neomarksistowskiej indoktrynacji.

Nie wiemy, co konkretnie tym dzieciom podawano. Nie wiemy także, pod wpływem czego znajdowała się małopolska kurator, gdy ujawniała swoje rewelacje.

Polityka 28.2021 (3320) z dnia 06.07.2021; Felietony; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Serce mocno bijące"
Reklama