Kraj

Co tam, panie, w Kościele?

Każde pokolenie ma swoich zetempowców. Współczesne należy do Ordo Iuris.

Dolary przeciwko orzechom, że nikt nie znajdzie mojego felietonu o jakimkolwiek Kościele. Religia jest święta i ja jej nie ruszam. Pod tym względem jestem przeciwieństwem Tomasza Terlikowskiego i Szymona Hołowni, założyciela ruchu Polska 2050. (Dla mnie jest to termin stanowczo zbyt odległy. Wolałbym, żeby zrealizował swoje plany wcześniej). Po latach felietonowej posługi postanowiłem, mimo wszystko, zajrzeć do Domu Pana, tym bardziej że właśnie byłem po lekturze sensacyjnego artykułu Zbigniewa Borka (POLITYKA 23) o tym, jak Kościół katolicki przejmuje za darmo grunty państwowe na Ziemiach Zachodnich, warte miliardy (!) złotych, i jakie stosuje triki, które niezbyt pasują do instytucji zajętej Zbawieniem.

Chcąc się dowiedzieć „co tam, panie, w Kościele?” zacząłem od rozmowy z osobą niezwykle miarodajną, a mianowicie z arcybiskupem Markiem Jędraszewskim (Marzena Nykiel, „Sieci”, 7 czerwca 2021 r.). O arcybiskupie wiedziałem tyle co każdy – że jest homofobem, potępia zapłodnienie in vitro, a czarne marsze nazywa „czarną zarazą”. Ktoś w rodzaju Żdanowa w sutannie.

Dziennikarka „Sieci”, pełna troski o losy Kościoła, zadaje „niespokojne pytania” o kryzys w tej instytucji, a eminencja, dosyć bezradna, oferuje nadzieję. Cudzysłów dlatego, że dawno, dawno temu, w roku Pańskim 1959, ukazał się w POLITYCE artykuł Mieczysława Rakowskiego pod tytułem „Niespokojne pytania”, który wyrażał jego zaniepokojenie odchodzeniem od Października ’56, tak jak dzisiaj słyszy się o „odchodzeniu od ducha soborowego”. Teraz śladem MFR idzie Marzena Nykiel: „Episkopat podsumował stan Kościoła po pandemii i stwierdził, że należy zrobić wszystko, by wierni wrócili do świątyń” – mówi oględnie dziennikarka.

Polityka 25.2021 (3317) z dnia 15.06.2021; Felietony; s. 88
Reklama