Samo ogłoszenie takiej decyzji było nietypowe i enigmatyczne: minister obrony najpierw „wrzucił” na Twittera zdjęcie bezzałogowca TB-2 tureckiej firmy Baykar, którego sylwetkę natychmiast rozpoznali znawcy uzbrojenia. Błaszczak, w stylu wytrawnego użytkownika social mediów, uchylił tylko rąbka tajemnicy i zachęcił do śledzenia kolejnego odcinka: „Już wkrótce dobre informacje… stay tuned!”. Wpis masowo zaczęły oznaczać serduszkami tureckie profile, w tym te kojarzone z tematyką zbrojeniową i otwarcie zajmujące się promocją uzbrojenia.
Już wkrótce dobre informacje… stay tuned! pic.twitter.com/UxQT0RtRjf
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) May 19, 2021
Polacy też coś przeczuwali. Od kilku tygodni w branży kursowały pogłoski o tym, że MON zakończył ekspresowe negocjacje z Turkami i ma gotową umowę na zakup TB-2. Jej podstawowe szczegóły Błaszczak upublicznił w sobotę. W wywiadzie w rządowym radiu ujawnił, że wynegocjował zakup 24 aparatów, z pakietem logistycznym i szkoleniowym oraz offsetem w zakresie serwisu, który ma realizować jeden z wojskowych zakładów remontowych. Minister powiedział, że dostarczone Polsce Bayraktary będą uzbrojone w pociski przeciwpancerne, chodzi więc najprawdopodobniej nie tylko o statki powietrzne, a również o zakup tureckiej lekkiej amunicji precyzyjnej. Według Błaszczaka TB-2 to broń nowatorska, sprawdzona, odstraszająca agresora i kupowana z importu dlatego, że nie jest oferowana przez polski przemysł.