Kraj

Andrzej Duda. Czy jest tu jakiś prezydent?

Prezydent RP Andrzej Duda Prezydent RP Andrzej Duda Grzegorz Jakubowski / Kancelaria Prezydenta RP
Chociaż mogło się wydawać, że gorzej już być nie może, nicość prezydentury Dudy w drugiej kadencji nadal się pogłębia. Najwięcej Polaków w historii III RP wybrało najmniej istotnego prezydenta.

Artykuł Rafała Kalukina w środę w tygodniku „Polityka” i we wtorek na Polityka.pl.

Piękny musi być widok z Pałacu Prezydenckiego. Polska rośnie w siłę, a ludziom żyje się coraz dostatniej. Zniknęły poważniejsze problemy, nie imają się nas kryzysy, życie polityczne pogrążyło się w nudnej stabilności, demokracja kwitnie, kraj jest bezpieczny. Po trudach i znojach kampanii wyborczej pierwszy lokator wreszcie może sobie odpocząć.

Poprzednia kadencja była w końcu stresująca. Człowiek siedział na walizkach, zmuszony objeżdżać powiaty w perspektywie czekającej go elekcji. Spełniał obietnice i podpisywał co trzeba, wysłuchując kąśliwych uwag o „długopisie” i „Adrianie”. A kiedy już się zbuntował, prezes zmarszczył brew i zrobiło się jeszcze nieprzyjemniej. Widać jeszcze się taki nie urodził, żeby wszystkim dogodził. Nie warto się zatem szarpać, teraz wreszcie się można wyluzować.

Latem więc szaleństwa na skuterze wodnym w Juracie, zimą oczywiście narty. Ale resztę czasu trzeba jakoś wypełniać, żeby człowiek całkiem nie zardzewiał.

Na działalność prezydenta i jego kancelarii rocznie idzie z budżetu ok. 200 mln zł. W całej kadencji to okrągły miliard. Bilans rzecz jasna nie obejmuje kosztów spełniania obietnic wyborczych ani wydatków poniesionych w kampanii przez nielegalnie w nią zaangażowane instytucje publiczne. Co z tego mieli w ostatnich miesiącach obywatele? Otóż nic.

W sprawie pochłaniającej coraz więcej ludzkich istnień pandemii prezydent stara się trzymać rękę na pulsie. W tym roku zdążył się już spotkać z ministrem Michałem Dworczykiem, aby przepytać go z planów akcji szczepień. Z kolei minister rodziny Marlena Maląg uświadomiła głowę państwa, jak rząd pomaga potrzebującym w pandemii. Odwiedzali też Pałac rzecznicy praw pacjenta i praw dziecka, szef Agencji Rezerw Materiałowych, a nawet bezpośrednio zaangażowani w walkę z covid-19 lekarze.

Dzięki temu służby informacyjne prezydenta mogły się pochwalić, że „w Pałacu Prezydenckim trwa w zasadzie nieprzerwana debata na temat ochrony zdrowia i tego, jak tę ochronę uczynić jeszcze lepszą”. A sam prezydent dodatkowo dostał argument do zbijania zarzutów dziennikarzy, że nie reaguje na covidowe dramaty i ogólny bałagan. Tłumaczy wtedy, że właśnie spotkał się z takim a takim urzędnikiem i otrzymał zapewnienie, iż „wszystko jest pod kontrolą”. Toteż nie ma potrzeby, aby angażować się w coś więcej niż rutynowe konsultacje.

Artykuł Rafała Kalukina w środę w tygodniku „Polityka” i we wtorek na Polityka.pl.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną