Kraj

Z ostatniej strony

Polityka i obyczaje

Polityka

Czytelnikom „Do Rzeczy” bajki opowiada Radosław Fogiel, zastępca rzecznika prasowego PiS: „Sądzę, że proces zmiany pokoleniowej, czy raczej pewnej naturalnej kooptacji, wzmocnienia przez nową generację przebiega w Prawie i Sprawiedliwości w sposób bardzo zdrowy, zrównoważony i racjonalny. Oczywiście głos polityków młodszego pokolenia jest słyszalny, choć to w polityce jest zawsze bardzo specyficzne, bo polityk »młodego pokolenia« zazwyczaj jest w okolicach czterdziestki (śmiech). Mamy możliwość przedstawienia swoich racji. Prawo i Sprawiedliwość jest partią demokratyczną, to u nas naprawdę działa”. Oni przedstawiają racje, on decyduje, czy mają rację.

Henryk Martenka z „Angory” o tym podejmującym decyzje: „Postępujące odklejanie się Jarosława Kaczyńskiego od rzeczywistości demaskują cztery jego osobiste decyzje podjęte w ostatnim czasie [aborcja, piątka dla zwierząt, Bielan atakujący Gowina i opodatkowanie mediów]. Wszystkie wywołały chaos w obozie władzy i jednocześnie głębokie napięcia społeczne. Wzbudziły też dezorientację we własnych szeregach, które z partyjną żarliwością godzą się na ślepą lojalność, ale nie wszystkim pasuje już status kretynów godzących się na bezgraniczne oddanie prowadzące do politycznego samobójstwa”. Foglowi wciąż pasuje.

Paweł Kowal (obecnie PO, kiedyś PiS) prosto wyjaśnia, o co chodzi w podatku dla mediów (Wyborcza.pl): „PiS chce założyć system, w którym za jednym wciśnięciem guzika któryś polityk znika z mediów i nie ma kontaktu z opinią publiczną. Wtedy pojawiali się w stacjach komercyjnych. W gruncie rzeczy zgoda na nowy podatek uzależnia oba ugrupowania i obu liderów od tego, czy Nowogrodzka wciśnie przycisk »wpuścić«.

Polityka 9.2021 (3301) z dnia 23.02.2021; Felietony; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Z ostatniej strony"
Reklama