Kraj

Zero dla zwierząt

Kaczyński zapowiedział, że „chce do piątki wrócić, w zmienionej wersji”. Kaczyński zapowiedział, że „chce do piątki wrócić, w zmienionej wersji”. PAP

Zakaz hodowli zwierząt futerkowych to ponoć idée fixe prezesa PiS; trzy lata temu poległ w tej sprawie, tym razem miało być inaczej. We wrześniu po publikacji przez Onet wstrząsającego materiału z fermy norek Jarosław Kaczyński ogłosił swoją „piątkę dla zwierząt”. Liczył się ze stratami w najwierniejszym elektoracie (wokół o. Rydzyka) i wśród rolników, ale takiego buntu – i to we własnych szeregach – się nie spodziewał. Na nic zdało się grożenie konsekwencjami: ludzie Ziobry zagłosowali przeciw, ci od Gowina wstrzymali się od głosu, a kilkunastu posłów PiS (na czele z ministrem rolnictwa Janem Ardanowskim) otwarcie wypowiedziało wojnę prezesowi. Nawet Andrzej Duda ogłosił, że się z tą ustawą „absolutnie nie zgadza”. Ustawa po powrocie z Senatu trafiła do kosza. Kaczyński już zapowiedział, że „chce do piątki wrócić, w zmienionej wersji”. Ma zrezygnować z zakazu uboju rytualnego drobiu, dać większe odszkodowania i dłuższe vacatio legis. No, chyba że znów interes polityczny okaże się ważniejszy. (więcej na ten temat w tekście Agnieszki Sowy: Piątka dla picu).

Polityka 1/2.2021 (3294) z dnia 29.12.2020; Ludzie i wydarzenia. Co zapamiętamy z roku 2020; s. 11
Reklama