Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki w rozmowie na antenie Radia Wnet poinformował, że w najbliższych dniach PiS zgłosi swojego kandydata na RPO. Kandydaturę tę musi po wyborze Sejmu zatwierdzić jeszcze Senat, w którym PiS jest w opozycji. „Zobaczymy, jak zachowają się senatorowie. Mamy nadzieję, że uda się uzyskać większość” – powiedział Terlecki. Dodał, że Piotr Wawrzyk to „poseł, ale można powiedzieć, że mało polityczny, bardziej sprawny urzędnik i prawnik”.
Czytaj też: PiS ma kłopot z następcą RPO
Kim jest Piotr Wawrzyk?
Wawrzyk (rocznik 1967 r.) jest adiunktem w Instytucie Europeistyki Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW, absolwentem Instytutu Nauk Politycznych oraz Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Nie ma doświadczenia w sprawach związanych z prawami człowieka. W latach 1994–97 pracował w Biurze Komisji Sejmowych Kancelarii Sejmu, a następnie w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, gdzie brał udział w negocjacjach w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Kiedy PiS przejął władzę, Wawrzyk zaczął zajmować bardziej polityczne niż urzędnicze stanowiska. Awansował do MSZ i dziś jest wiceministrem ds. prawno-traktatowych, Narodów Zjednoczonych oraz konsularnych i parlamentarnych. W ostatnich wyborach wystartował z list PiS do Sejmu i zadebiutował przy Wiejskiej. Jako poseł nie jest zbyt aktywny. Głos zabierał zaledwie osiem razy, nigdy w sprawach związanych z prawami człowieka.
Jest znany widzom TVP, bo po nastaniu „dobrej zmiany” był częstym komentatorem wszelkich bieżących wydarzeń. Oczywiście komentował najczęściej po myśli PiS i dlatego tak chętnie był zapraszany w roli eksperta. Chętnie udziela się też na Twitterze, wzbudzając kontrowersje, np. udostępniając wpisy autorstwa byłego księdza i antysemity Jacka Międlara.
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz nie podoba się PiS
Termin na ponowne zgłaszanie kandydatów na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich wyznaczono na 29 grudnia. Przypomnijmy, że będzie to kolejne podejście do wyboru RPO. Posłowie już dwukrotnie próbowali wybrać następcę Adama Bodnara. Jednak za każdym razem jedyną zgłoszoną (przez kluby KO i Lewicy) kandydatką była prawniczka Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Zyskała ona poparcie ponad tysiąca organizacji pozarządowych, ale PiS nie chce jej wybrać i jej kandydatura przepadła w głosowaniu.
Czytaj też: Kto zastąpi Bodnara? Jaki scenariusz wybierze PiS?