Kraj

CBA zatrzymało Romana Giertycha. „Szukali haka na niego"

Roman Giertych Roman Giertych Facebook
O zatrzymaniu Romana Giertycha przez CBA pierwsza poinformowała na Twitterze jego córka Maria. Do akcji doszło dzień przed posiedzeniem aresztowym ws. Leszka Czarneckiego, którego Giertych jest adwokatem.

„W dniu dzisiejszym CBA zatrzymało Romana Giertycha, mojego tatę. Trwa przeszukanie naszego domu. Będę podawać dalsze informacje. Z wyrazami szacunku, Maria Giertych” – napisała w mediach społecznościowych w czwartek po południu Maria Giertych.

Informację o akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego potwierdziła następnie w rozmowie z TVN24 jego żona Barbara Giertych. Powiedziała m.in., że miała z mężem krótki kontakt. „On nie wie, o co chodzi, nie ma pojęcia o stawianych mu zarzutach. To sytuacja kuriozalna” – mówiła cytowana przez TVN24. I dalej: „Mamy do czynienia z policją polityczną. Oni mogą szukać czegokolwiek będą chcieli, takie, jakie będą mieli zlecenie”.

Giertych został zatrzymany przed sądem, kiedy wychodził po rozprawie, stamtąd został przewieziony do domu, gdzie uczestniczył w przeszukaniu.

CBA: Zatrzymany także biznesmen Ryszard K.

Informacje o zatrzymaniu Giertycha i mecenasa Ryszarda K. potwierdził na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Napisał, że chodzi o śledztwo dotyczące „działalności na szkodę spółki giełdowej”. W sprawie zatrzymano w sumie 12 osób.

Na stronie CBA pojawił się chwilę później komunikat: „Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało między innymi biznesmena Ryszarda K. i byłego posła Romana G. Zatrzymania mają związek z prowadzonym przez Delegaturę CBA we Wrocławiu pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Poznaniu śledztwem dotyczącym działań na szkodę spółki notowanej na GPW. Materiał zgromadzony przez CBA wskazuje, że zatrzymani brali udział w zorganizowanym procederze polegającym na wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, przywłaszczeniu i praniu pieniędzy. Szkoda w mieniu przekracza 90 mln złotych. Zatrzymani trafią do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty działania na szkodę spółki, przywłaszczenia mienia i prania pieniędzy. Sprawa jest rozwojowa i planowane są kolejne zatrzymania”.

Giertych: Chcą przykryć katastrofę epidemiczną

Około godz. 15 córka Romana Giertycha opublikowała kolejnego tweeta. „Tata prosi o podawanie pełnych danych i przekazanie, że jest to sprawa polityczna, która ma na celu przykrycie katastrofalnej sytuacji epidemicznej spowodowanej przez nieudolność rządu PiS”. W rozmowie z TVN24 dodała, że w domu jest kilkunastu, może kilkudziesięciu funkcjonariuszy, którzy dokonują przeszukania. Na miejsce przeszukania pojechała przedstawicielka samorządu adwokackiego, żeby monitorować, czy nie dochodzi do nadużyć.

Sam Giertych, również na Twitterze, napisał: „Zostałem dziś zatrzymany pod zarzutem działania na szkodę jakiejś spółki, skuto mnie kajdankami w przeddzień sprawy aresztowej L. Czarneckiego, którego jestem jedynym obrońcą. Nie pozwólcie, żeby moje zatrzymanie przykryło katastrofę epidemiczną rządu PiS, bo taki jest tego cel”. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” dodał: „To jest absolutnie polityczna sprawa. Zemsta za antyrządowa działalność”.

„Nie ma przypadku. Z jednej strony osiem tysięcy zachorowań na covid, z drugiej sprawa aresztowa Leszka Czarneckiego” – komentował na gorąco w TVN24 Cezary Tomczyk, szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. W piątek sąd rozpozna wniosek prokuratury o aresztowanie przebywającego za granicą bankiera Leszka Czarneckiego, właściciela Idea Banku. Ma on status podejrzanego w śledztwie dotyczącym tak zwanej afery GetBack.

W TVN24 sprawę komentował mec. Jacek Dubois: „Od dłuższego czasu różnego rodzaju służby chodziły za nim i szukały na niego haka". I dodał: „Wiadomo jest, że pan mecenas Roman Giertych jest osobą niewygodną dla władzy, bo jest jedną z osób, która walczy o prawa człowieka i w tę walkę jest dosyć otwarcie zaangażowany. Od dłuższego czasu wiedział, że próbuje się na niego cokolwiek znaleźć”. Mec. Dubois również widzi związek z jutrzejszą sprawą aresztową Leszka Czarneckiego. „Daty dają dużo do myślenia” - stwierdził w TVN24.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Jak portier związkowiec paraliżuje całą uczelnię. 80 mln na podwyżki wciąż leży na koncie

Pracownicy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego od początku roku czekają na wypłatę podwyżek. Blokuje je Prawda, maleńki związek zawodowy założony przez portiera.

Marcin Piątek
20.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną