Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Bezwzględny Ziobro ogrywa Macierewicza

Antoni Macierewicz i Zbigniew Ziobro Antoni Macierewicz i Zbigniew Ziobro Kuba Atys / Agencja Gazeta
Decyzja o wystawieniu nakazów aresztowania dla trzech kontrolerów ze Smoleńska oczywiście nie ma znaczenia prawnego. To kolejna odsłona gry prawicy wokół katastrofy.

Tę bulwersującą rozgrywkę wyróżnia jej charakter. Dotychczas ludzie PiS oraz właściwie całej radykalnej prawicy sięgali po tę tragedię, żeby zdobyć uznanie u wyborców, z jednej strony ścigając się na radykalizm przekazu, z drugiej zaś uderzając w PO i liberalne elity rzekomo odpowiedzialne za katastrofę. Gdy smoleński ogień zaczął przygasać, paliwo stawało się coraz mniej użyteczne na zewnątrz. Jednak w środku – można wręcz powiedzieć, że im bliżej Jarosława Kaczyńskiego, tym bardziej – wciąż miało odpowiednią temperaturę, by dało się je wykorzystać.

Czytaj też: Kaczyński stawia przystawki pod ścianą

Ziobro podkopuje Morawieckiego

Pole do tego dał sam Antoni Macierewicz, który mimo wielu zapowiedzi wciąż jakoś nie może dotrzeć do „prawdy o Smoleńsku”, czyli opublikować raportu swojej podkomisji dowodzącego teorii o tzw. zamachu. Najnowszy termin to koniec września, choć to data tak mało konkretna jak komendy rosyjskich kontrolerów podawane 10 kwietnia. W co gra Macierewicz, wie już tylko on sam, ale opóźniając raport, dał przestrzeń Ziobrze, co ten skwapliwie wykorzystał.

Nakaz aresztowania trzech kontrolerów z prawnego punktu widzenia jest tyle wart co papier, na którym został wypisany, ale politycznie ma wielką moc w rozgrywkach wewnątrz obozu PiS i jego koalicjantów.

Ziobro musi zdawać sobie sprawę, że wiara w

  • Antoni Macierewicz
  • katastrofa smoleńska
  • Mateusz Morawiecki
  • Rosja
  • Zbigniew Ziobro
  • Reklama