Młodym do PiS daleko i prezes Kaczyński to wie. W ostatnich wyborach parlamentarnych na obóz władzy zagłosowało niecałe 30 proc. wyborców do 26. roku życia. Platformą gromadzenia młodych działaczy i wyborców ma być Forum Młodych PiS. Na czele młodzieżówki stoi 26-letni Michał Moskal, prawnik, mieszkaniec i radny warszawskiego Żoliborza, dyrektor biura poselskiego Kaczyńskiego. – Michał jest ambitny, otwarty, bardzo pracowity, sprawdził się w sztabie wyborczym. Wyrasta na ważną postać i z pewnością niektórzy starzy wyjadacze muszą mieć się na baczności, bo ewidentnie staje się pupilem prezesa. Namówił go nawet ostatnio na udział w internetowym #StopFurChallenge – opowiada polityk PiS.
Inny nasz rozmówca uważa, że w czasie pandemii młodzi naoglądali się seriali na Netflixie, więc trzeba do nich mówić tymi emocjami, wartościami i językiem, które trafiają do nich w serialowej rzeczywistości. Już więc Moskal mówi o ekologii, ochronie praw zwierząt, o równouprawnieniu płacowym, a także o walce z przemocą w rodzinie. Zakończy też – jak można wyczytać z wypowiedzi szefa młodzieżówki – wojnę ideologiczną z lewicą, nie będzie mówił o aborcji czy występował przeciwko LGBT. W liście otwartym do młodych działaczy pisał ostatnio, że w sporach ideologicznych nie wolno wywieszać białej flagi, ale „nie powinniśmy też dać wmówić sobie syndromu oblężonej twierdzy”.
Szef młodzieżówki Solidarnej Polski, 31-letni poseł Norbert Kaczmarczyk, na słowa Moskala o tym, że „wojna kulturowa nie ma sensu”, odpowiada, że to kuriozalne stwierdzenie. „Jeśli chcemy, aby przyszłe pokolenia młodych Polaków były wychowywane w tradycyjnych rodzinach, jeśli chcemy, aby środowiska LGBT nie terroryzowały swoimi żądaniami każdej dziedziny naszego życia, to skończył się już czas na bycie »letnim«” – mówił w rozmowie dla portalu promującego SP.