To nie będzie uroczystość, raczej odprawa; informacja o zasadach, procedurach bezpieczeństwa – i do domu, by jak najmniej czasu spędzać na terenie szkoły – mówi o planach na 1 września Krzysztof Puścian z Manowa w Zachodniopomorskiem, dyrektor niewielkiej podstawówki: 93 uczniów, 20 nauczycieli. Ma nadzieję na dobrą pogodę, wtedy spotkanie będzie można przeprowadzić na dworze.
W Katowicach na stronie internetowej Szkoły Podstawowej nr 33 z Oddziałami Dwujęzycznymi im. St. Ligonia (840 uczniów, 120 pracowników) już w połowie sierpnia zawisła szczegółowa rozpiska. „Rozpoczęcie roku szkolnego 2020/21. Obowiązują maseczki oraz zdezynfekowanie rąk przy wejściu do szkoły. KLASY VIII – godzina 8.00 (wejście główne, wejście nr 2). Miejsce spotkania: VIII a – lewa strona auli, VIII b – parkiet auli, VIII c – prawa strona auli, VIII d – góra auli. KLASY VII – godzina 8.45…” – i tak aż do I klasy, która pojawić się ma o godz. 12.30. – Na żywo spotkam się z dziećmi tylko ja i ich wychowawcy, ale wyemitujemy też powitalny film, który nakręcili ich starsi koledzy i koleżanki – zapowiada dyr. Teresa Liburska-Łój. Przez sześć wakacyjnych tygodni w szkole nr 33 odbywały się półkolonie dla uczniów. Dyrektor Liburska-Łój przyznaje, że było to istotne pole do obserwacji i ćwiczeń, jak z dziećmi rozmawiać, by zachowywały dystans, dbały o bezpieczeństwo.
Samodzielnie zdobyte doświadczenie i wiedza na starcie są w cenie, kiedy na merytoryczne wsparcie władz oświatowych nie można liczyć.
Niepewny rozruch
1 września, po raz pierwszy od połowy marca, gdy tradycyjną pracę placówek oświatowych zawieszono w związku z zagrożeniem koronawirusem, w ponad 20 tys. polskich szkół pojawi się prawie 5 mln uczniów.