Kraj

Zmagania z marnością

Męki opozycji

Jeżeli opozycja nie zacznie się porozumiewać na codziennym poziomie „operacyjnym”, nie zakończy wzajemnego podkopywania, to za trzy lata odniesie kolejne moralne prawie-zwycięstwo. Jeżeli opozycja nie zacznie się porozumiewać na codziennym poziomie „operacyjnym”, nie zakończy wzajemnego podkopywania, to za trzy lata odniesie kolejne moralne prawie-zwycięstwo. Max Skorwider
Opozycja staje do bloków startowych przed nowym politycznym sezonem. Czy pokona wreszcie swoje znane od lat słabości?
Trzaskowski już dzisiaj głosi konieczność wystawienia w 2023 r. jednej opozycyjnej listy, zwłaszcza gdyby PiS zmienił ordynację na de facto większościową (100 okręgów).Andrzej Hulimka/Forum Trzaskowski już dzisiaj głosi konieczność wystawienia w 2023 r. jednej opozycyjnej listy, zwłaszcza gdyby PiS zmienił ordynację na de facto większościową (100 okręgów).

W pierwszej dekadzie września ma ruszyć inicjatywa Trzaskowskiego. Zapowiedziana jest reforma Platformy oraz Koalicji Obywatelskiej, niewykluczone są zmiany personalne w kierownictwie. Ma się integrować Lewica (Wiosna z SLD), próbująca odbudować swoje notowania po zapaści kandydatury Roberta Biedronia. Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiada rozszerzanie Koalicji Polskiej. Szymon Hołownia ruszył w nowe tournée po Polsce.

To początek nowego rozdania, obliczonego na trzy lata, kiedy na pewno pojawią się nieznane dzisiaj czynniki, ale też – jak pokazują ostatnie lata – zawsze wiele zostaje po staremu, a niekorzystne dla opozycji zjawiska mogą się zaostrzyć. Zwłaszcza że te formacje wciąż wpadają w pułapki zastawiane przez PiS, dają się na siebie napuszczać. Co zatem, niezależnie od bieżących kłopotów, wpływa na sytuację opozycyjnych ugrupowań? Oto osiem kluczowych spraw.

Mała normalizacja

Wzięcie przez opozycję udziału w nierównych wyborach prezydenckich było ryzykowne, ale ich bojkot byłby jeszcze gorszy. To syndrom ogólniejszego zjawiska: opozycja tkwi w pułapce częściowej demokracji (choć zdaniem wielu demokracja jest niepodzielna), którą duża część społeczeństwa akceptuje, a więc nie można odmówić w niej udziału, bo to grozi marginalizacją. Zarazem taki udział potwierdza jakąś prawomocność partiopaństwa PiS – na tym polega polityczny i logiczny potrzask, w jakim znalazł się antyPiS. Ostatnia „współpraca” opozycji z PiS w sprawie podwyżki uposażeń dla posłów i urzędników była przejawem tej pułapki „normalizacji”.

Opozycja od pięciu lat nie może znaleźć odpowiedniej, uzgodnionej nazwy na to, co robi Kaczyński. Poza tym jest organizacyjnie i mentalnie podzielona. Jeśli jedni decydują się na bojkot i radykalną retorykę, reszta to wykorzystuje jako swoją szansę.

Polityka 35.2020 (3276) z dnia 25.08.2020; Polityka; s. 23
Oryginalny tytuł tekstu: "Zmagania z marnością"
Reklama