Zakończył się niemal dwuletni maraton wyborczy, w którym PiS zgarnął całą pulę: wygrał wybory samorządowe (na poziomie sejmików), europejskie, parlamentarne i prezydenckie. Kolejna bitwa rozegra się najprawdopodobniej dopiero jesienią 2023 r., gdy zbiegną się kampanie parlamentarna i samorządowa. PiS może wreszcie wyjść z trybu kampanijnego, w którym tradycyjnie schował niektóre drażliwe tematy, by nie zrazić wyborców. Uderzenie w media, samorządy, organizacje pozarządowe i uczelnie, dokończenie zmian w sądach, a może i grzebanie w ordynacji wyborczej – to nie było coś, czym należałoby wymachiwać przed reelekcją Andrzeja Dudy.
A teraz? Jarosław Kaczyński jest u szczytu potęgi i ma trzy lata na… No właśnie, na co? Czy prezes PiS przerobi Warszawę na Budapeszt? Jakie ma cele i jakie widoki na ich zrealizowanie, a co krępuje mu ruchy? Jak zjednoczona jest dziś Zjednoczona Prawica i czy opozycja może żywić nadzieję, że spory w obozie władzy ten obóz zniszczą?
Kurski przeciw Morawieckiemu
Na Nowogrodzkiej i w jej okolicach już błysnęły noże, schowane na czas kampanii, gdy wszyscy – we własnym interesie – grali na Dudę. Po zwycięstwie stare animozje odżyły.
Powyborczy poniedziałek, godz. 19:30. „Wiadomości”, wytrenowane w walce z politycznymi przeciwnikami, swój ogień kierują na Mateusza Morawieckiego. W materiale Macieja Sawickiego dziennik TVP mówi o setkach tysięcy złotych, które Kancelaria Premiera dała walczącym z Dudą liberalnym mediom na reklamy rządowych tarcz antykryzysowych. Miliony widzów dowiedziały się, że premier i spółki Skarbu Państwa wspierały POLITYKĘ, „Rzeczpospolitą” i „Fakt” (