Prezes PiS zdecydował, Elżbieta Witek ogłosiła: wybory prezydenckie odbędą się w niedzielę 28 czerwca. Tym razem będą hybrydowe, czyli korespondencyjne dla chętnych i tradycyjne w lokalach wyborczych – jak zwykle w godzinach od 7 do 21.
Można spodziewać się kolejek do głosowania. PiS zdecydował, że komisję obwodową tworzą już trzy osoby (Senat proponował, aby tę minimalną liczebność zwiększyć do pięciu osób, ale sejmowa większość odrzuciła tę poprawkę). Tym samym zaledwie trzy osoby będą wydawać karty wyborcze, co – szczególnie w godzinach wyborczego szczytu, po mszach – zwiastuje długie wyczekiwanie. W kolejkach do urn ci z głosujących bez zakrytych ust i nosów będą musieli zachować dystans dwóch metrów, więc prawdopodobnie w okolicach lokali wyborczych będą ciągnęły się sznury wyborców.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia w lokalu w tym samym czasie nie będzie mogła przebywać więcej niż jedna osoba na 15 m kw. ogólnodostępnej powierzchni. W ten limit wlicza się członków komisji, mężów zaufania, obserwatorów wyborczych i głosujących. Dlatego komisarze wyborczy radzą samorządom, aby organizować głosowanie w największych dostępnych salach (np. gimnastycznych), aby jak najwięcej osób mogło w tym samym czasie postawić krzyżyk przy nazwisku swojego kandydata. Z rozporządzenia wynika również, że członkowie obwodowej komisji będą musieli siedzieć oddaleni od siebie o 1,5 m, do tego – za przeźroczystymi osłonami. Otrzymają środki ochrony osobistej: jednorazowe rękawice ochronne (tyle, aby mogli zmieniać je co godzinę), półmaski filtrujące, przyłbice, a także płyn do dezynfekcji rąk.
Sale mają być wietrzone co najmniej raz na godzinę i przynajmniej przez 10 min, urny i stoły powinny zaś być często dezynfekowane.