RPO argumentuje, że decyzja premiera z 16 kwietnia 2020 r., w której polecił Poczcie Polskiej „realizację działań w zakresie przeciwdziałania Covid-19, polegających na podjęciu i realizacji czynności niezbędnych do przygotowania przeprowadzenia wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w trybie korespondencyjnym”, została wydana bezprawnie.
Czytaj także: Szef PKW krytycznie o wyborach kopertowych
Morawiecki nakazał wbrew prawu
Po pierwsze: nie ma podstawy prawnej, ponieważ w dniu wydania decyzji nie obowiązywała (i nadal nie obowiązuje) ustawa o powszechnych wyborach korespondencyjnych, które powierza Poczcie Polskiej ich przeprowadzenie. Według obowiązującego prawa wybory przeprowadza Krajowe Biuro Wyborcze i Państwowa Komisja Wyborcza. Zatem Morawiecki nakazał Poczcie Polskiej przejęcie kompetencji organu państwowego.
Po drugie: premier powołał się na ustawę „antywirusową”, która pozwala mu wydawać rozmaite polecenia w związku z walką z epidemią. Ale gromadzenie przez Pocztę danych wyborców nie jest walką z epidemią.
Po trzecie: jeśli chodzi o przekazywanie danych osobowych, które są pod ochroną art. 51 konstytucji, należy to robić w oparciu o bardzo precyzyjne przepisy ustawowe. Tymczasem ma się to dziać decyzją premiera, który nawet nie określił warunków tego procederu. Poczta zaś żądała od samorządów przesłania danych mailem i w niezabezpieczonym pliku. Wiele samorządów odmówiło.
Jerzy Baczyński: Iść albo nie iść
Sąd nierychliwy
WSA dostało skargę RPO z pilnym wnioskiem o wstrzymanie wykonania decyzji premiera. Czy zajmie się sprawą przed wyborami, które mogą się odbyć już 10 maja? Nie ma obowiązku wyznaczać posiedzenia natychmiast. A sędziowie pewnie też nie palą się do sądzenia. Tak jak nie pali się Sąd Okręgowy w Warszawie, który już miesiąc temu – 1 kwietnia – dostał pozew od trójki działaczy stowarzyszenia Wolne Sądy w sprawie wyborów planowanych w trakcie epidemii, co grozi ich dobrom osobistym: zdrowiu i życiu. Do tego wniosek o zabezpieczenie powództwa w formie „zaniechania jakichkolwiek działań związanych z organizacją wyborów” w maju i nakazanie Radzie Ministrów podjęcia uchwały o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego.
Sąd Okręgowy do dziś nie wyznaczył daty rozpatrzenia wniosku o zabezpieczenie. Tak jak nie zrobił tego w innej podobnej skardze: obywatela Marka Jarockiego. Zapewne sprawa nie została uznana za „pilną”, a tylko takie sądy teraz rozpoznają – zgodnie z ustawą antywirusową. WSA może się zachować podobnie.
Czytaj także: Codzienny stan nienadzwyczajny