Kraj

Dziś 285 nowych zakażeń i 27 zgonów. Eksperci w Senacie krytykują wybory

Liczba zakażonych w Polsce sięgnęła 11 tys. 902, na Covid-19 zmarły już 562 osoby. Na całym świecie koronawirusa stwierdzono już u ponad 3 mln ludzi, a ofiar śmiertelnych jest powyżej 200 tys. Senat przeprowadził debatę dotyczącą wyborów korespondencyjnych.

  • Liczba potwierdzonych zakażeń w Polsce: 11 902 (w tym 562 zgony)
  • Liczba potwierdzonych zakażeń na świecie: ponad 3 mln (ponad 208 tys. zgonów)
  • Rząd zapowiada kolejne decyzje o luzowaniu obostrzeń
  • Eksperci w Senacie krytykują wybory korespondencyjne w maju
  • Pamiętaj! Jeśli masz wątpliwości w związku ze stanem swojego zdrowia, dzwoń na całodobową infolinię NFZ: 800 190 590
  • Osoby przebywające za granicą mogą się zgłaszać pod całodobowy numer NFZ: (+48) 22 125 66 00

Gowin spotkał się z opozycją i prezydentem

Poszukujemy rozwiązania, które byłoby do zaakceptowania dla nas i dla całej opozycji; na razie zgadzamy się, co do tego, że wybory nie mogą się odbyć w maju i musi je przygotować PKW – powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) po spotkaniu z szefem Porozumienia Jarosławem Gowinem.

W poniedziałek doszło do spotkania przedstawicieli Platformy z liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem. Wzięli w nim udział: szef PO Borys Budka, marszałek Senatu Tomasz Grodzki oraz wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Według niej, będą kolejne spotkania polityków PO z Gowinem.

Gowin od kilkunastu dni prowadzi konsultacje w sprawie swej propozycji zmiany konstytucji i zorganizowania wyborów prezydenckich za dwa lata. Na takie rozwiązanie nie zgadza się jednak opozycja. Platforma chce, by rząd wprowadził stan klęski żywiołowej, co dałoby podstawę do przełożenia wyborów prezydenckich. Budka zaproponował, aby wybory odbyły się w maju 2021 r.

O godz. 17 rozpoczęło się w Pałacu Prezydenckim spotkanie posłów Porozumienia (wraz z Gowinem) z prezydentem Andrzejem Dudą.

Czytaj też: Wybory. Wielkie przyspieszenie i wielka niewiadoma

Prof. Simon: wciąż nie wiemy, jak epidemia potoczy się w Polsce

Udało się spłaszczyć jej przebieg, ale wciąż pojawia się 300-500 przypadków dziennie w kraju, i to zważywszy na to, że wykonujemy stosunkowo mało testów. Nie wiemy dokładnie, ile osób jest w Polsce zakażonych – powiedział ordynator oddziału zakaźnego szpitala wojewódzkiego we Wrocławiu i dolnośląski konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych w nagraniu przekazanym dziennikarzom.

Dodał, że jeśli przyjąć „uzasadnioną koncepcję”, że jedna piąta pacjentów ma objawy kliniczne i jest testowana, to cztery piąte osób zakażonych jest bezobjawowa, z nierozpoznaną infekcją koronawirusem. – Faktem jest, że osoby bezobjawowe w mniejszym stopni zakażają, bo np. nie kaszlą, ale jednak zakażają – powiedział lekarz. Dlatego, jego zdaniem, w Polsce może być nawet 60 tys. osób zakażonych koronawirusem.

Czytaj też: Jest polska symulacja Covid-19. Mamy pierwsze dane

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podczas otwarcia mobilnego punktu poboru wymazów na koronawirusa przy Stadionie Energa.Bartosz Bańka/Agencja GazetaPrezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podczas otwarcia mobilnego punktu poboru wymazów na koronawirusa przy Stadionie Energa.

Kantar Polska: prezydent ma więcej ocen negatywnych niż pozytywnych

Pracę prezydenta Andrzeja Dudy negatywnie ocenia 52 proc. Polaków (wzrost o 8 pkt proc. w ciągu miesiąca), a 44 proc. pozytywnie (-1 pkt) – wynika z sondażu Kantar Polska. Lepsze notowania ma premier Mateusz Morawiecki: 49 proc. Polaków dobrze mówi o jego pracy (+5 pkt), a 45 proc. – źle (+3 pkt).

Również 52 proc. Polaków negatywnie ocenia działania rządu (+9 pkt w ciągu miesiąca), przy 42 proc. wskazań pozytywnych (-1 pkt). To najwyższy odsetek negatywnych wskazań w historii obu rządów Mateusza Morawieckiego – wynika z danych Kantar Polska.

„Nowa rzeczywistość sprawiła, że musieliśmy spojrzeć na polityków z zupełnie innej perspektywy. Sytuacji nie ułatwiają na pewno również kwestie terminu i sposobu przeprowadzenia wyborów prezydenckich oraz kontrowersyjne działania rządzących z nimi związane" - oceniła pracownia badawcza. Jej zdaniem dobry wynik Dudy w sondażu wyborczym (59 proc. poparcia i zwycięstwo) nie odzwierciedla oceny jego prezydentury wśród Polaków. „Odsetek osób chętnych do oddania głosu w takich wyborach jest bowiem bardzo niski i nie reprezentuje tym samym opinii ogółu” - tłumaczy Kantar w komentarzu do badania.

Czytaj też: Kampania Kidawy-Błońskiej na dnie. Czy pociągnie za sobą KO

Świat walczy z koronawirusem

W Hiszpanii przybywa pracowników służby zdrowia, którzy z powodu epidemii koronawirusa skarżą się na problemy psychiczne – poinformowała hiszpańska organizacja Semergen. Według studium barcelońskiej Fundacji Galatea od marca 45 proc. wizyt lekarskich pracowników ochrony zdrowia dotyczy objawów stresu i stanów lekowych. Mają one zazwyczaj związek z obawami personelu medycznego dotyczącymi możliwości zarażenia swoich rodzin.

W mieście Sliwen na wschodzie Bułgarii wprowadzono blokadę dzielnic zamieszkanych przez Romów, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się Covid-19. Ścisłą kwarantanną objęto tam prawie 500 osób. Na drogach wyjazdowych dzielnic utworzono punkty kontrolne, przepuszczane są wyłącznie osoby udające się do pracy i posiadające odpowiednie zaświadczenia. Pojedyncze osoby mogą iść do sklepów po żywność. Zlikwidowano za to blokadę dwóch romskich dzielnic w stolicy kraju, Sofii. Obowiązywała ona od 15 kwietnia. Do poniedziałku w Bułgarii odnotowano 1363 zakażenia koronawirusem i 58 zgonów.

We Włoszech rozgorzała dyskusja wokół przedstawionych przez rząd reguł łagodzenia restrykcji od 4 maja. Najwięcej sporów budzi zgoda na odwiedziny u członków rodzin w „konkretnym celu”. Z możliwości odwiedzin wykluczeni zostali np. narzeczeni i mieszkające osobno pary, a także przyjaciele. Najostrzej te reguły skrytykował były premier Matteo Renzi, lider popierającej rząd partii Italia Viva. – Nie można uważać Włochów za dzieci – powiedział w telewizji. Przeciwko utrzymaniu zakazu spotkań poza rodzinami zaprotestowało też stowarzyszenie osób homoseksualnych Arcigay.

Po dyskusjach rząd ma wnieść korektę do interpretacji nowego rozporządzenia i rozszerzyć je na narzeczonych i osoby żyjące w „stabilnych związkach” uczuciowych.

Służby medyczne w Wielkiej Brytanii wysłały do lekarzy pierwszego kontaktu alert w związku ze wzrostem liczby dzieci przyjętych na oddziały intensywnej terapii z powodu stanu zapalnego, który może mieć związek z koronawirusem. Dzieci z nowym zespołem cierpią na bóle brzucha, zapalenie mięśnia sercowego i „objawy żołądkowo-jelitowe”, do których mogą należeć wymioty i biegunka. Lekarze porównali ten niewyjaśniony stan z zespołem wstrząsu toksycznego i chorobą Kawasakiego. Jednak u niektórych dzieci, u których wystąpiła choroba, wyniki testów na obecność koronawirusa były negatywne, co rodzi podejrzenia, że za chorobą może stać inny patogen.

Dzieci stanowią wciąż bardzo niewielki odsetek poważnie chorych na Covid-19. Według stanu na niedzielę, tylko dziewięć osób poniżej 19. roku życia zakażonych SARS-CoV-2 zmarło w brytyjskich szpitalach, spośród łącznej liczby 18 420 zgłoszonych zgonów (to około 0,05 proc).

Czytaj też: Magik Boris Johnson

285 nowych zakażonych, tylko 7 tys. testów

Dziś w Polsce przybyło 285 nowych zakażeń koronawirusem, zmarło 27 osób. Łączna liczba zakażonych sięgnęła 11 tys. 902, zmarło 562 osoby.

Na koronawirusa przebadano dotąd prawie 300 tys. próbek. W ciągu ostatniej doby wykonano ponad 7,2 tys. testów. Zgodnie z zapewnieniami Ministerstwa Zdrowia dzienne możliwości polskiego systemu sięgają 15-20 tys. próbek.

Najwięcej przypadków wykryto w woj. mazowieckim – 2348 i w woj. śląskim - 1918, a najmniej w woj. lubuskim - 87 i woj. warmińsko-mazurskim – 146.

Eksperci: wybory niebezpieczne, czasochłonne, zmiany już w trakcie kampanii

„W Senacie dokonaliśmy wszechstronnej analizy wyborów korespondencyjnych, w tym ryzyka zdrowotnego, które im towarzyszy” – napisał w poniedziałek wieczorem na Twitterze marszałek Senatu Tomasz Grodzki. „Wysłuchaliśmy odpowiedzialnych i rozsądnych głosów ekspertów oraz pocztowców, którzy będą na pierwszej linii frontu. To było prawdziwe Konsylium dla Polski.”

W poniedziałek w Senacie trwały prace z udziałem ekspertów nad ustawą dotyczącą wyborów korespondencyjnych. Oprócz prezydium Senatu wzięli udział epidemiolodzy, eksperci z dziedziny przetwarzania danych osobowych i przedstawiciele pocztowych związków zawodowych.

Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych Robert Flisiak zwracał uwagę na bezpieczeństwo zdrowotne członków obwodowych komisji wyborczych. Jego zdaniem, nie można wykluczyć, że podczas spotkań poprzedzających wybory i podczas samych wyborów, będzie tam osoba, która może być źródłem zakażenia koronawirusem. – W okresie bezobjawowym i w okresie wylęgania choroby może dochodzić do rozprzestrzeniania zakażenia. Również pewne ryzyko wiąże się z możliwością przeniesienia zakażenia w pakietach wyborczych, które trafią do komisji – zaznaczył.

Były szef PKW, sędzia Wojciech Hermeliński zwracał uwagę na to, że zmiany dotyczące wyborów prezydenckich zostały wprowadzone w trakcie trwającej procedury wyborczej, nie zachowano terminu sześciu miesięcy od wprowadzenia zmian do przeprowadzenia wyborów oraz tego, że nie były one do tej pory konsultowane.

Przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych będzie także dużo bardziej czasochłonne niż tradycyjnych. Po otrzymaniu pakietu wyborczego członkowie obwodowych komisji wyborczych będą musieli odrzucić niezaklejone koperty, a w przypadku zaklejonych zestawów najpierw sprawdzić się oświadczenie wyborcy, a następnie porównać oświadczenie ze spisem wyborców i dopiero taką kopertę wrzuca się do urny. – To jest o trzy razy więcej czynności do przeprowadzenia od tych „normalnych” wyborów – zauważył Hermeliński.

Czytaj też: Wyborczy tryb myślenia ludzi władzy. A raczej brak logiki

Duda o prywatyzacji publicznych szpitali

Póki ja jestem prezydentem nie będzie prywatyzacji publicznych szpitali – obiecywał w poniedziałek Andrzej Duda. Ubiegający się o reelekcję prezydent podpisał także deklarację w tej sprawie. – Kiedy na świecie panuje pandemia koronawirusa widać, jak dobrze sprawdza się służba zdrowia – mówił podczas briefingu z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim. – Dlatego zobowiązuję się, że w swojej drugiej kadencji jako prezydent RP nie podpiszę żadnej ustawy, która pozwalałaby na prywatyzowanie publicznych szpitali.

Lider Lewicy Razem Adrian Zandberg ujawnił w poniedziałek, że w przegłosowanej w Sejmie tzw. ustawie covidowej „pojawiła się na bardzo późnym etapie prac tak zwana wrzutka. Przepis, który na kilometr śmierdzi lobbingiem. Przepis, który wygląda jak przygotowywanie sobie gruntu pod przyszłą, szybką prywatyzację pobankrutowanych szpitali.” Dodał, ze zapis ten pozwala na zmianę formy organizacyjno-prawnej publicznego zakładu opieki zdrowotnej, dzięki czemu możliwe staje się zbycie akcji podmiotom prywatnym.

Papież Franciszek: bezdomni i ubodzy mogą zapłacić najwyższą cenę podczas pandemii

„Życie milionów ludzi na naszym świecie, zmagających się już z wieloma trudnymi wyzwaniami i uciskanych przez pandemię zmieniło się i jest wystawiane na ciężką próbę. Osobom najsłabszym, niezauważanym, bezdomnym grozi to, że zapłacą najcięższy rachunek” – podkreślił papież w swoim przesłaniu opublikowanym w poniedziałek.

Pozdrowił „świat gazet ulicznych”, a zwłaszcza ich sprzedawców, którzy w większości są „bezdomni, zepchnięci na margines, bezrobotni”. Podał przykład wydawanego we Włoszech z inicjatywy Caritas dziennika „Scarp de'tenis”, dzięki któremu dochód uzyskuje ponad 130 osób w trudnej sytuacji.

Franciszek przypomniał, że na świecie ukazuje się ponad 100 gazet ulicznych w 35 krajach i 25 językach, które gwarantują dochód około 20 tys. bezdomnych. „Od wielu tygodni gazety uliczne nie są sprzedawane, a ich sprzedawcy nie mogą pracować. Jestem pewien, że wielka sieć gazet ulicznych na świecie powróci silniejsza niż wcześniej" - oświadczył.

Czytaj też: Jak uwierzyliśmy w zmartwychwstanie

Resort zdrowia: możliwe poluzowanie obostrzeń

– Jeżeli liczba zakażeń będzie się utrzymywała na tym samym poziomie co w ubiegłym tygodniu, jest to rekomendacja do kolejnych poluzowań w obostrzeniach - powiedział w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Jak podkreślił Andrusiewicz podczas briefingu prasowego, „rolą resortu jest dawanie rekomendacji medycznych po analizie spływających danych dotyczących zakażeń”. – Jeżeli dzisiaj w szali mamy wczorajszy dzień, przeanalizujemy jeszcze dzisiejszy dzień, będziemy mieli jutrzejszy poranek, więc będziemy mieli pewną optykę tego, jak to wygląda po minionym tygodniu, kiedy część obostrzeń już zostało zdjętych - powiedział. O konkretnych decyzjach „będzie bezpośrednio informował sam premier na konferencji z ministrem zdrowia” zastrzegł rzecznik.

Ponadto Andrusiewicz poinformował, że Ministerstwie Zdrowia toczą się prace legislacyjne, by osoby w 12. dobie kwarantanny mogły przyjechać własnym autem do punktu „drive thru", gdzie będzie pobrany wymaz do badania. Do 14. dnia kwarantanny badani powinni otrzymać wynik badania. Rzecznik zaznaczył, że jeśli pacjent nie będzie miał własnego transportu, „taka wymazówka do niego dojedzie”, np. za pośrednictwem kuriera. – Chodzi o to, żeby osoby kończące kwarantannę miały 100-proc. pewność, że są zdrowe - dodał Andrusiewicz.

Czytaj też: Rząd łagodzi część obostrzeń. Od 20 kwietnia możemy trochę więcej

144 nowe przypadki, cztery zgony

Pierwsze w Polsce mobilne laboratorium do pobierania probek do testów na koronawirusa w Lublinie.Jakub Orzechowski/Agencja GazetaPierwsze w Polsce mobilne laboratorium do pobierania probek do testów na koronawirusa w Lublinie.

Resort zdrowia podał w poniedziałek o godz. 10:00, że odnotowano 144 nowe przypadki koronawirusa w Polsce, kolejne cztery osoby zmarły. Łączna liczba zakażonych to już 11 761, z czego 539 osób zmarło.

Z powodu koronawirusa hospitalizowanych jest obecnie 2 759 osób, a 78 tys. 878 objętych jest kwarantanną; wyzdrowiało 2 466 osób - poinformowało w poniedziałek rano Ministerstwo Zdrowia. Resort podaje też, że liczba osób objętych nadzorem sanitarno-epidemiologicznym wynosi 18 tys. 693.

„Rzeczpospolita”: w tarczy 3.0 zwolnienie z pracy przez maila

Firmy dotknięte kryzysem obniżą pensje o 10 proc. Pracodawcy będą mogli zwalniać e-mailem, najpierw emerytów i dwuetatowców – wynika z najnowszego projektu nowelizacji przepisów antykryzysowych, opisywanego przez dziennik „Rzeczpospolita”. Na początku tygodnia rząd ma skierować projekt do Sejmu.

Projekt zawiera np. rozwiązanie, w myśl którego przedsiębiorcy dotknięci kryzysem będą mogli obciąć czas pracy i wynagrodzenia o 10 proc., tylko na podstawie oświadczenia. Nie będą musieli takich oszczędności uzgadniać z pracownikami ani związkami zawodowymi.

Rząd chce ułatwić przedsiębiorcom zwalnianie i cięcie wynagrodzeń. Po zmianach będzie to można zrobić nawet e-mailem. Z projektu wynika, że na pierwszy ogień do zwolnienia będą mogły pójść osoby z dodatkowymi źródłami przychodów, w tym emeryci, renciści i rentierzy.

Najnowsza wersja tarczy antykryzysowej to także propozycja dopłat do oprocentowania kredytów bankowych dla firm dotkniętych kryzysem i zmiany w zamówieniach publicznych, dzięki którym nie trzeba będzie płacić kar za niedotrzymanie terminu realizacji zamówienia. W tarczy 3.0 ma się znaleźć także uelastycznienie reguł fiskalnych dla samorządów czy możliwość zadłużania się.

Czytaj też: Przedsiębiorcy o tym, z czym muszą się mierzyć i ile jeszcze przetrwają

Müller: 4 lub 12 maja możliwy kolejny etap odmrażania gospodarki

– Rozważane są przesunięcia z trzeciego etapu na drugi – mówił w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller. Rzecznik rządu w III Programie Polskiego Radia komentował wypowiedź wicepremiera Jacka Sasina, który powiedział, że za kilka dni większość ograniczeń będzie zlikwidowana.

.Kancelaria Prezesa RM.

Większość obostrzeń będzie nam towarzyszyła całkiem długo. Mówię tutaj o konieczności noszenia maseczek, kwestii dużych rygorów epidemicznych, sanitarnych – odparł Müller. Natomiast faktycznie jutro, pojutrze będą podejmowane decyzje dotyczące drugiego etapu znoszenia obostrzeń, po tym jak spłyną dane dotyczące tego tygodnia, który minął od wprowadzenia pierwszego etapu. Na tej podstawie będzie przyjęta data uruchomienia tego kolejnego etapu, czyli m.in. otwarcia hoteli, miejsc noclegowych, otwarcia w weekendy marketów budowlanych, czy otwarcia niektórych instytucji publicznych.

II etap mógłby wejść w życie 4 lub 11 maja. Müller przyznał, że brane są pod uwagę oba terminy. –Tak samo jak i termin dalszy, jeżeliby się okazało, że dane będą niekorzystne – zaznaczył.

Müller dodał, że „są rozważane przesunięcia pewne z trzeciego etapu". – Cały czas trwają rozmowy również z przedstawicielami galerii handlowych, na jakich zasadach byliby uruchamiać te placówki w stanie podwyższonego rygoru sanitarnego - zaznaczył. Zespół zarządzania kryzysowego będzie rozmawiał także o kwestii pracowników transgranicznych, czyli dojeżdżających na bieżąco do pracy przez granicę.

Czytaj też: Nowa tarcza antykryzysowa. Pięć kluczowych zmian

Bilans zakażeń i zgonów w Polsce do niedzieli

W niedzielę po południu Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 222 nowych zakażeniach koronawirusem SARS-CoV-2 i śmierci kolejnych dziesięciu osób. Oznacza to, że dobowy bilans wzrósł do 344 nowych przypadków Covid-19 i 12 zgonów. Polska odnotowała dotąd łącznie 11 617 przypadków Covid-19, wśród nich 535 zgonów.

W niedzielne przedpołudnie resort podał liczbę osób hospitalizowanych (2749), objętych kwarantanną (79 656), nadzorem epidemiologicznym (19 116) i wyzdrowiałych (2265). Jak dotąd w Polsce wykonano 290,6 tys. testów na obecność koronawirusa, w tym ponad 11,6 tys. w ciągu ostatniej doby.

Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Jak portier związkowiec paraliżuje całą uczelnię. 80 mln na podwyżki wciąż leży na koncie

Pracownicy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego od początku roku czekają na wypłatę podwyżek. Blokuje je Prawda, maleńki związek zawodowy założony przez portiera.

Marcin Piątek
20.11.2024
Reklama