- Liczba potwierdzonych zakażeń w Polsce: 11 273 (w tym 524 zgony)
- Liczba potwierdzonych zakażeń na świecie: ponad 2,8 mln (ponad 200 tys. zgonów)
- Pamiętaj! Jeśli masz wątpliwości w związku ze stanem swojego zdrowia, dzwoń na całodobową infolinię NFZ: 800 190 590
- Osoby przebywające za granicą mogą się zgłaszać pod całodobowy numer NFZ: (+48) 22 125 66 00
Rośnie liczba ofiar koronawirusa w Polsce i na świecie
Według danych zbieranych przez Johns Hopkins University w sobotę liczba osób zakażonych koronawirusem wzrosła do ponad 200 tys. Do tej chwili potwierdzono ponad 2,8 mln zakażeń. Tego samego dnia padły inne tragiczne rekordy. W Stanach Zjednoczonych liczba zgonów przekroczyła 50 tys., natomiast Wielka Brytania stała się kolejnym krajem na świecie, w którym zmarło ponad 20 tys. osób. Brytyjska minister spraw wewnętrznych Priti Patel określiła tę liczbę „tragicznym i strasznym kamieniem milowym” i zapewniła, że „cały naród jest w żałobie”.
W sobotę Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sumie o 381 nowych zakażeniach koronawirusem i śmierci 30 osób w Polsce (najstarsza zmarła osoba to 95-letnia kobieta z Wrocławia, najmłodsza to 53-letnia kobieta z Tychów). Większość zmarłych osób miało choroby współistniejące. Do tej pory w Polsce potwierdzono ponad 11,2 tys. przypadków zakażenia koronawirusem, zmarły 524 osoby.
W związku z koronawirusem hospitalizowanych jest obecnie 2821 osób, kwarantanną objętych jest ponad 87 tys. osób, a nadzorem epidemiologicznym ponad 19,6 tys. Do tej pory wyzdrowiało ponad 2,1 tys. – podało w sobotę Ministerstwo Zdrowia.
Poprzedniej doby przybyło 381 nowych przypadków zakażeń w Polsce, a kolejnych 40 osób zmarło z powodu Covid-19 – najwięcej w ciągu jednej dobry od początku pojawienia się pandemii w Polsce. Wśród zmarłych był m.in. 18-letni pacjent ze szpitala w Kędzierzynie Koźlu, do tej pory najmłodsza ofiara koronawirusa w Polsce.
Czytaj także: Koronawirus zostanie z nami na długo. Nawet (lub przynajmniej) na 5 lat
Rząd luzuje restrykcje dotyczące sportu
Podczas sobotniej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki przedstawił cztery etapy luzowania restrykcji dotyczących uprawiania sportu zawodowego i amatorskiego. – Sport to zdrowie, ale też bardzo ważny dział gospodarki narodowej. Pierwszy etap zmian mamy już za sobą. Treningi indywidualne były zabronione. Dzisiaj z powrotem można trenować indywidualnie, to już jest dopuszczalne, w lasach również bez maseczki – mówił premier Morawiecki.
Premier poinformował, że w drugim etapie, czyli już od 4 maja, udostępnione do użytku będą boiska i inne miejsca do uprawiania sportu na otwartej przestrzeni, ale z maksymalnie sześcioosobowym składem, na jednym korcie będą mogły przebywać dwie osoby. Na świeżym powietrzu trenować będzie można bez maseczki.
W trzecim etapie uruchamiane będą sale szkolne, hale sportowe, obiekty zamknięte, również z maksymalnie sześcioosobowym składem osób uprawiających daną dyscyplinę przy utrzymaniu rygorów sanitarnych. W czwartym etapie otwarte zostaną siłownie, sale fitness, sale taneczne, kręgielnie.
Premier podjął także decyzję o powrocie rozgrywek ligowych piłkarskiej ekstraklasy i żużlowych. – To nie zacznie się już jutro, ale mamy uzgodniony harmonogram dojścia do pierwszego meczu Ekstraklasy, który może odbyć się już pod koniec maja – ogłosił premier. Mecze te na razie będą odbywać się bez udziału publiczności, ale będą transmitowane w telewizji.
Morawiecki chce również, by sportowcy mogli zaczynać treningi pod kątem Igrzysk Olimpijskich w Tokio, dlatego w Wałczu i Spale otwarte zostaną Centralne Ośrodki Sportu w ścisłym reżimie sanitarnym. Sportowcy, zanim rozpoczną tam treningi, będą musieli przejść 14-dniową izolację.
Etapy przywracania aktywności sportowej pic.twitter.com/rA9UgiG1Mw
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) April 25, 2020
Minister sportu Danuta Dmarska-Andrzejczuk dziękowała polskim sportowcom za pozostanie w domach i zaprzestanie treningów. Jej zdaniem sport odegra ważną rolę w powrocie do normalności i walce z koronawirusem. – Nasze obiekty, które zostaną uruchomione, będą otwarte w zachowaniu dystansu społecznego i ze wszystkimi ograniczeniami, które muszą być zachowane – mówiła minister Dmarska-Andrzejczuk.
Przygotowanie do Igrzysk Olimpijskich #Tokio2021 pic.twitter.com/fLYhEeAnn8
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) April 25, 2020
Treningi w centralnych ośrodkach sportu, najpierw w Wałczu i Spale, sportowcy będą odbywać w ograniczonych co do liczby grupach. Nie będą to „pełnoprawne” treningi. Rozgrywki Ekstraklasy rozpoczną się na przełomie maja i czerwca. Ekstraliga żużlowa planowana jest na połowę czerwca.
Odmrażanie sportu powszechnego od 4 maja pic.twitter.com/dzc01CwnR3
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) April 25, 2020
Będą nowe ulgi, zasiłki opiekuńcze przedłużone
Premier Morawiecki zapowiedział, że w nowym projekcie dotyczącym kolejnego rozszerzania tzw. tarczy antykryzysowej znajdą się rozwiązania dotyczące ZUS-u, mikrofirm, dużych firm oraz zwolnienia z podatku VAT na książki.
W związku z zamknięciem szkół do 24 maja w przyszłym tygodniu rząd przedstawi sposób umożliwienia opieki nad dziećmi w wieku przedszkolnym i klas 1–3. Premier zdecydował o przedłużeniu zasiłku opiekuńczego dla rodziców, którzy nie będą mogli z tego skorzystać. W piątek ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej informowało, że dodatkowy zasiłek opiekuńczy jest przedłużony na najbliższy tydzień. Przysługuje on rodzicom dziecka do 8. r.ż. oraz w przypadku dzieci z niepełnosprawnościami do 16. r.ż., które mają orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności oraz które mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Prawo do dodatkowego zasiłku opiekuńczego mają także ubezpieczeni rodzice lub opiekunowie osób pełnoletnich niepełnosprawnych, zwolnionych od wykonywania pracy z powodu konieczności zapewnienia opieki nad taką osobą w przypadku zamknięcia z powodu koronawirusa placówki, do której uczęszcza dorosła osoba niepełnosprawna.
Rząd na razie nie ma planów dotyczących otwarcia granic. W tej sprawie protestują m.in. mieszkańcy polsko-czeskiego oraz polsko-niemieckiego pogranicza. W sobotę mieszkańcy pogranicza polsko-czeskiego, którzy pracują w Czechach, protestowali w Cieszynie, domagając się złagodzenia przepisów przekraczania granicy. Po polskiej stronie Olzy spacerowało kilkaset osób, po czeskiej kilkadziesiąt. Na transparentach demonstrujący domagali się pracy oraz swobodnych podróży między pracą a domem.
Czeski rząd w czwartek wieczorem poinformował o otwarciu granic. Osoby pracujące w sąsiednich krajach będą mogły wracać do Czech każdego dnia po warunkiem posiadania ważnego testu potwierdzającego brak zakażenia koronawirusem. Jeśli wracający z zagranicy nie będzie mieć takich wyników, będzie musiał poddać się dwutygodniowej kwarantannie. Mimo otwartych granic czeski MSZ zaapelował do Czechów o powstrzymanie się od wyjazdów.
Nowy bilans zakażeń, będą szybkie testy dla osób w kwarantannie
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że w szpitalach, przed którymi są rozstawione namioty do wstępnej selekcji pacjentów, będzie możliwość wykonania testów drive-through. Ministerstwo chce, by w pierwszej kolejności do takich punktów pobrań zgłaszali się pacjenci objęci kwarantanną. Próbka zostanie pobrana bez konieczności wychodzenia badanego z samochodu. Wynik ma być znany w ciągu dwóch dni. Badanie można będzie wykonywać od godz. 8 do 18. i zapłaci za nie NFZ. W trakcie ostatniej doby wykonano prawie 14 tys. testów, ministerstwo chce, by również dzięki uruchomieniu testów dla osób objętych kwarantanną ich liczba wzrosła.
Wiceminister Kraska poinformował także, że w poniedziałek lub we wtorek będzie wiadomo, jak dotychczasowe poluzowanie restrykcji wpłynęło na liczbę nowych zachorowań i „wtedy będziemy wiedzieli, czy można iść dalej i wykonywać następne poluźnienia”.
Czytaj także: Jest polska symulacja Covid-19. Znamy pierwsze dane
WHO: nie ma dowodów, że nie można się ponownie zakazić
Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała w sobotę, że obecnie „nie ma dowodów” na to, by osoby, które zostały wyleczone z Covid-19 były zabezpieczone przed kolejnym zakażeniem, nawet jeśli obecnie posiadają przeciwciała. W ten sposób WHO ostrzega przed wydawaniem „paszportów odpornościowych” albo specjalnych zaświadczeń dla osób wyleczonych po zakażeniu koronawirusem. Zdaniem WHO tego typu zaświadczenia mogą zwiększyć ryzyko rozprzestrzeniania się pandemii.
WHO ostrzegła również, że testy na przeciwciała nie są obecnie wiarygodne. Zdaniem WHO testy immunologiczne w dwójnasób mogą dawać fałszywe wyniki: z jednej strony fałszywie oznaczać negatywnie osoby wcześniej zakażone oraz osoby, które nie były zakażone oznaczać fałszywie pozytywnie. „Oba błędy rodzą poważne konsekwencje i wpłyną na wysiłki kontrolne” – ogłosiła WHO.
W zeszłym tygodniu Chile ogłosiło, że będzie wydawać „paszporty zdrowotne” dla osób wyleczonych z Covid-19.
Czytaj także: WHO: Nie wszyscy wyleczeni są odporni na infekcję Covid-19
Minister zdrowia o wyborach i szczycie zachorowań
Minister zdrowia Łukasz Szumowski w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News w piątek apelował o wykonywanie jak największej liczby testów: „Mamy możliwości robienia 25 tys. testów, robimy ok. 14 tys.” – stwierdził. „Testy na przeciwciała również są ewaluowane w szpitalach. Myśmy rozdysponowali część tych testów na przeciwciała. To też jest problem ogólnoświatowy, bo wiele z tych testów po prostu nie działa. Po drugie, testy są dodatnie po 20–21 dniach od zachorowania. De facto możemy testować grupy, które przechorowały Covid-19. Tutaj tych ozdrowieńców w Polsce jest stosunkowo mało” – przyznał.
Zdaniem Szumowskiego nadal jesteśmy w tendencji wzrostowej epidemii, ale jest ona wolniejsza niż się spodziewano. „Prognozy mówią, że przesuwamy, przez m.in. izolację i to, że w święta zostaliśmy w domach, szczyt zachorowań. Teraz częściej mówi się o jesieni, o wrześniu, październiku i listopadzie. I prawdopodobnie pandemia będzie nam towarzyszyła również w miesiącach letnich” – powiedział Szumowski.
Minister mówił też, że „nie ma najmniejszego pojęcia, czy wybory korespondencyjne odbędą się 10 maja”, ponieważ proces legislacyjny jest w Senacie. „Z mojego punktu widzenia niedopuszczalne jest robienie wyborów w formie tradycyjnej. Na pewno wybory korespondencyjne są bezpieczniejsze niż wybory tradycyjne, kiedykolwiek odbędą się w okresie najbliższych dwóch lat. Nie mówię o terminie, a o procesie. Powiedziałem wyraźnie: jedyną bezpieczną formą wyborów są wybory za dwa lata” – mówił Szumowski. Zdaniem ministra najlepszą opcją jest odłożenie wyborów o dwa lata i zajęcie się walką z epidemią.
Chaos z wyborami trwa
Przypomnijmy: obóz rządzący prze do wyborów w formie korespondencyjnej. Ustawa, która miałaby to umożliwić, nadal jest w Senacie, ale odpowiedzialny za zorganizowanie wyborów Jacek Sasin rozpoczął już drukowanie kart wyborczych. Poczta Polska poprosiła również samorządy o udostępnienie danych wyborców. Samorządy naszych danych nie przekazały, Związek Miast Polskich dopytuje o podstawę prawną, a Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na wyłudzeniu danych osobowych. „Będę stała na straży danych, jakie gminie powierzyli mieszkańcy” – mówiła prezydent Gdańska w TVN24 w sobotę. Dulkiewicz zapowiedziała, że nie przekaże danych obywateli Poczcie Polskiej bez podstawy prawnej do takiego przekazania.
Wszczęte przez prokuraturę śledztwo „w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób poprzez przedsięwzięcie działań mających na celu przeprowadzenie wyborów Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej w 2020 r. w okresie ogłoszonego na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 20 marca 2020 r. Dz.U poz. 491 stanu epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2” zostało umorzone w ciągu niespełna trzech godzin, a prokurator Ewa Wrzosek, która je wszczęła, dowiedziała się o tym z mediów. Po kilku godzinach wobec prokurator Wrzosek wszczęto postępowanie dyscyplinarne, stwierdzając, że podjęła śledztwo w sposób nieuzasadniony, a swoimi wypowiedziami w mediach uchybiła godności urzędu. „Drodzy prokuratorzy, stójmy na straży zasad. Zmieniają się czasy, zmieniają się politycy, którzy stoją na czele prokuratury. Ma się jedną twarz, jedną pieczątkę i jedno nazwisko, i naprawdę nie warto tego zatracać w imię przyszłych benefitów, w imię obiecanych korzyści. Nie jest to tego warte – apelowała Ewa Wrzosek do swoich kolegów – Obiecywaliście, że będziecie stać na straży praworządności, ślubowaliście. Dotrzymajcie tej obietnicy”.
Czytaj także: Prof. Radosław Markowski o wyborach w pocztowych sklepikach
PKW wypowiedziała się ws. wyborów
W piątek wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza przesłała do Senatu odpowiedź na prośbę wyrażenia opinii ws. uchwalonej przez Sejm ustawy zakładającej przeprowadzenie wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej. „PKW nie jest uprawniona do oceny wprowadzonych przez ustawodawcę regulacji, lecz zobowiązana jest ustawowo do ich realizacji. Kwestie związane z ustaleniem sposobu przeprowadzenia wyborów są bowiem decyzjami o charakterze politycznym, a PKW z uwagi na charakter wykonywanych ustawowych zdań, nie może się wypowiadać w tego rodzaju sprawach. Decyzje polityczne w przedmiotowym zakresie należą do wyłącznej kompetencji ustawodawcy” – napisano w odpowiedzi.
Szef PKW Sylwester Marciniak w rozmowie z PAP przyznał, że w Komisji ścierały się poglądy na temat tego, czy PKW może opiniować proces legislacyjny, a „część kolegów wychodziła z założenia, że w ogóle nie powinniśmy opiniować” – stwierdził szef PKW. „Komfortowa byłaby sytuacja, gdybyśmy na dzień dzisiejszy znali zasady, na jakich będą przeprowadzone wybory. Z drugiej strony można powiedzieć, że mamy obecnie szczególną sytuację, a szczególna sytuacja wymaga szczególnych unormowań prawnych” – mówił Marciniak w rozmowie z PAP. Szef PKW przypomniał też, że 7 z 9 członków Komisji zostało wskazanych przez Sejm i w związku z tym ma ona inny charakter niż poprzednia, w której zasiadali wyłącznie sędziowie. Optymalnym rozwiązaniem według Marciniaka byłoby głosowanie przez internet, jednak jego wprowadzenie byłoby kwestią nie miesięcy, lecz lat.
Poczta Polska szuka pracowników do dostarczenia pakietów wyborczych
Sławomir Redmer, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty, potwierdził w rozmowie z TVN24, że kilka dni temu zarząd spółki rozpoczął z pracownikami rozmowy na temat przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. „Pojawiła się informacja dotycząca naboru pracowników do wykonania usługi dostarczenia pakietów wyborczych” – mówił Redmer. Jego zdaniem nie będzie problemów z liczbą chętnych do udziału w tym zadaniu, ale nadal „istnieje szereg wątpliwości dotyczących samej procedury doręczenia”. Na przykład nie wiadomo, co zrobić w sytuacji braku skrzynki pocztowej lub gdy jest ona uszkodzona, co z doręczeniem pakietów do osób objętych kwarantanną oraz obsługą osób z niepełnosprawnościami. Problemem jest również brak precyzyjnego określenia, w jaki sposób pracownicy Poczty Polskiej zostaną wynagrodzeni za swoją pracę.
Redmer przypomniał, że Poczta jest firmą usługową i nie może wybierać, jaką usługę wykona, a jakiej nie. Natomiast od pracodawcy pocztowcy mają zapewnienie, że środki ochrony będą zapewnione w 100 proc.
Włochy nie wyzwoliły się jeszcze spod wirusa
Włosi obchodzą w sobotę Święto Wyzwolenia, upamiętniające oswobodzenie miast na północy Włoch w 1945 r. W tym roku uroczystości z okazji tego święta mają ograniczony charakter, tradycyjne wiece czy marsze odwołano. Prezydent Włoch Sergio Mattarella złożył samotnie wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Rzymie.
„Jeszcze nie wygraliśmy. Dzisiaj jest Święto Wyzwolenia, ale niech wszyscy zrozumieją: nadal nie wyzwoliliśmy się spod wirusa, nie doszliśmy jeszcze do 25 kwietnia w wojnie z tym wrogiem” – mówił w sobotę włoski nadzwyczajny komisarz ds. epidemii Domenico Arcuri. Komisarz przypomniał, że Włosi nie odzyskali całej wolności ani normalnych składników życia, zapewnił jednak, że rząd jest przygotowany do dystrybucji maseczek ochronnych, co będzie niezbędne w maju, gdy rozpocznie się druga faza epidemii i będą znoszone stopniowo rozmaite restrykcje oraz będzie uruchamiana gospodarka.
Chiny próbowały zablokować unijny raport?
Zdaniem Reutersa wyższy rangą urzędnik chiński miał tego samego dnia skontaktować się z europejskimi urzędnikami w Pekinie i miał im powiedzieć, że „jeśli raport będzie zgodny z opisem i zostanie opublikowany dzisiaj, będzie bardzo niekorzystny dla współpracy”. Tak twierdzi agencja po analizie „korespondencji dyplomatycznej”, w której również znalazł się cytat innego urzędnika chińskiego MSZ Yang Xiaoguanga, który miał stwierdzić, że opublikowanie raportu sprawi, że Pekin „będzie bardzo zły” i oskarży urzędników europejskich o próbę zadowolenia „kogoś innego” – co przez urzędników europejskich zostało zrozumiane jako odniesienie do Waszyngtonu.
Zdaniem Reutersa ostateczna wersja raportu różni się od wewnętrznej i jest łagodniejsza.
Czytaj także: Zachód walczy z wirusem, a Chiny ruszają z propagandą
Gubernator Nowego Jorku ostrzega przed powtórką pandemii
W najbardziej dotkniętym pandemią w USA stanie Nowy Jork w ciągu ostatniej doby zmarło 422 osób – to najniższy poziom zgonów od 1 kwietnia. Do tej pory w Nowym Jorku potwierdzono koronawirusa u ponad 271 tys. osób, z których 16 tys. osób zmarło. Płyną też lepsze wiadomości: spada liczba hospitalizacji, jest również coraz mniej zaintubowanych pacjentów. „Dowiedzmy się, co się stało, aby się to więcej nie powtórzyło. A to się powtórzy, weźmy to pod uwagę. Nie chowajmy głowy w piasek i nie mówmy »To jedyna pandemia, z którą kiedykolwiek będziemy mieli do czynienia« – ostrzegał w piątek gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo. Powołując się na ekspertów z Icahn School of Medicine, gubernator stwierdził, że wirus trafił do Nowego Jorku nie z Chin, ale z Europy, skąd wciąż przylatywały samoloty, mimo że zakazano podróży do Chin. „Zamknęliśmy frontowe drzwi z zakazem podróżowania do Chin, ale tylne drzwi zostawiliśmy otwarte” – mówił Cuomo.
W Stanach Zjednoczonych na koronawirusa do tej pory zmarło ponad 51 tys. osób, ale w ciągu ostatniej doby bilans ofiar śmiertelnych był najniższy od prawie trzech tygodni – zmarło 1258 osób. USA są najbardziej dotkniętym koronawirusem krajem na świecie – odnotowano tu ponad 890 tys. przypadków, z których 96 tys. osób zostało wyleczonych. Władze tłumaczą wyższe dobowe bilansy zgonów i zakażeń dużą liczbą wykonywanych testów (w ciągu miesiąca wzrosła ona z 80 tys. do 5,1 mln).
Nie milkną echa po czwartkowej wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa, który zasugerował podawanie chorym na Covid-19 zastrzyków ze środkiem dezynfekującym oraz walkę z wirusem za pomocą światła UV. W piątek prezydent USA przyznał, że jego poprzednie wypowiedzi były sarkastyczne i wyrwane z kontekstu.
Czytaj także: Doktor Trump zaleca detergenty na wirusa?
Niektóre amerykańskie stany ogłosiły plany odmrażania swoich gospodarek. Na przykład w Georgii (w tym 11-mln stanie zmarło dwa razy więcej osób zakażonych koronawirusem niż w Polsce) od piątku pracę wznowiły m.in. kręgielnie, siłownie, salony masażu, tatuażu i fryzjerskie, a od poniedziałku otwarte mają być kina i restauracje serwujące jedzenie w środku lokali. Zdaniem ekspertów decyzja o otwarciu niektórych biznesów w tym stanie jest przedwczesna.
Bill Gates sfinansuje szczepionki na koronawirusa
Założyciel Microsoftu Bill Gates w rozmowie z „The Times” stwierdził, że pandemia koronawirusa jest „najgorszym koszmarem” i zapowiedział, że sfinansuje produkcję kilku szczepionek zanim zostaną zatwierdzone, tak by mogły być dystrybuowane najszybciej, jak to będzie możliwe. Fundacja charytatywna założona przez Gatesa jest uważana za największego sponsora WHO, teraz ma pokryć koszty uruchomienia fabryk, które wyprodukują miliardy dawek różnych szczepionek.
Gates przyznał, że rozmawiał z koncernami farmaceutycznymi o zwiększeniu produkcji szczepionki opracowywanej przez Uniwersytet Oxfordzki, który rozpoczął testowanie swojej szczepionki na ludziach. „Jeśli wyniki przeciwciał będą obiecujące, wówczas my i inne organizacje w konsorcjum pomożemy w zapewnieniu produkcji na masową skalę” – powiedział Gates. Miliarder zapowiedział, że być może zostaną uruchomione fabryki dla wytworzenia czterech-pięciu szczepionek, nawet jeśli w ostateczności wykorzystana zostanie jedna lub dwie z nich. To jednak zdaniem Gatesa zaoszczędzi sporo czasu.
Czytaj także: Szczepionka przeciw SARS-CoV-2 najszybciej w historii? USA rezygnują z badań przedklinicznych
Wirus na wycieczkowcu w Japonii
Po wykryciu 57 nowych przypadków koronawirusa na włoskim wycieczkowcu Costa Atlantica stojącym w porcie w Nagasaki na wyspie Kiusiu liczba zakażonych zrosła do ok. 150, czyli ok. jednej czwartej 623-osobowej załogi. Wycieczkowiec od lutego przechodzi remont w porcie, ponieważ pandemia uniemożliwiła jego planowany remont w Chinach. Na razie wszyscy zakażeni, jak i zdrowi członkowie załogi pozostają na pokładzie, tylko jedna osoba w ciężkim stanie została przewieziona do szpitala. Władze Japonii zapowiedziały, że osoby zdrowe zostaną odesłane do ojczystych krajów, jednak testy załogi wciąż trwają. Nie wiadomo też, skąd pochodzą członkowie załogi. Na pokładzie Costa Atlantica nie ma pasażerów.
Inaczej było z japońskim wycieczkowcem „Diamond Princess”, który w lutym został poddany kwarantannie w Jokohamie. Na pokładzie było ponad 3,7 tys. osób, z których co najmniej 700 zakaziło się koronawirusem, a co najmniej 13 zmarło.
Czytaj także: Koronawirus zamienił wycieczkowce w pływające więzienia