Kraj

Ponad 900 zakażeń, 10. ofiara śmiertelna. Rząd zaostrza zasady przemieszczania się

Ratownik medyczny w Białymstoku podczas dezynfekcji ambulansu Ratownik medyczny w Białymstoku podczas dezynfekcji ambulansu Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Rząd kolejnymi obostrzeniami, m.in. ograniczeniem przemieszczania się i zakazem zgromadzeń powyżej dwóch osób, próbuje kupić czas, by przygotować służbę zdrowia na wzrost liczby nowych zakażeń.
  • Liczba potwierdzonych zakażeń w Polsce: 901 (w tym 10 zgonów)
  • Liczba potwierdzonych zakażeń na świecie według Johns Hopkins University: 417,6 tys., 18,5 tys. zgonów, 107,8 tys. wyleczonych (stan na godz. 23.59)
  • Polski rząd wprowadza kolejne ograniczenia dotyczące poruszania się, m.in. zakaz zgromadzeń powyżej dwóch osób
  • Posiedzenie Sejmu odbędzie się częściowo zdalnie
  • Wielka Brytania i Indie wprowadzają radykalne ograniczenia, Chiny powoli je luzują
  • MKOl przekłada igrzyska olimpijskie na przyszły rok
  • Jeśli masz wątpliwości w związku ze stanem swojego zdrowia, dzwoń na całodobową infolinię NFZ: 800 190 590

Rząd wprowadza kolejne obostrzenia

We wtorek wieczorem w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie ministra zdrowia wprowadzające nowe zasady dotyczące stanu epidemii w Polsce. Od środy 25 marca zakazano przemieszczania się z wyjątkiem wykonywania pracy, w tym na gospodarstwie rolnym, wolontariatu na rzecz walki z Covid-19, zakupów (w tym do pracy) oraz zaspokajania potrzeb codziennych jak wizyty lekarskie czy pomoc psychologiczna.

Wczesnym popołudniem o nowych rozwiązaniach na wspólnej konferencji prasowej mówili premier Mateusz Morawiecki oraz minister zdrowia Łukasz Szumowski. – Widzimy, że to niezbędne, by nie dopuścić do rozprzestrzeniania się koronawirusa – mówił premier Mateusz Morawiecki, zapowiadając kolejne ograniczenia dla obywateli. Szef rządu wyjaśnił, że chodzi o „spłaszczenie” liczby nowych zakażeń mimo znacznego wzrostu zachorowań.

Na konferencji prasowej z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim premier apelował przede wszystkim, by zatroszczyć się o najstarsze pokolenia: dziadków i rodziców. – W trosce o nich będziemy wprowadzać nowe obostrzenia – mówił Morawiecki, bo jak stwierdził, tam, gdzie liczba zakażonych sięga ponad 20 tys., dochodzi do niewydolności służby zdrowia i „selekcji chorych”. – Nie chcemy do tego dopuścić w Polsce – zapewniał. Jestem przekonany, że za kilka tygodni w nowej dyscyplinie sanitarnej będziemy mogli wrócić do normalnego życia zawodowego, które jest niezbędne, by gospodarka się znów odradzała.

Czytaj także: Co zrobili Chińczycy, gdy byli w „naszej” fazie epidemii?

Ograniczenia w przemieszczaniu się, zakaz zgromadzeń powyżej dwóch osób

Rząd wdraża nowe ograniczenia w przemieszczaniu się. – Poza wyjściem do sklepu, apteki, wyprowadzeniem psa, wszystkie inne sprawy odłóżmy na później – mówił premier.

Dotychczasowe ograniczenia obowiązują, rząd wprowadza od wtorku 24 marca do soboty 11 kwietnia zakaz zgromadzeń publicznych powyżej dwóch osób (nie dotyczy to członków rodzin), oddzielne zasady dotyczą również poruszania się w komunikacji miejskiej (pasażerowie powinni zajmować co drugie miejsce siedzące). W danym środku transportu powinno znajdować się nie więcej pasażerów niż liczba miejsc siedzących. W rozporządzeniu sprecyzowano także, że osoby poruszające się pieszo powinny zachować wobec siebie odstęp co najmniej 1,5 m.

Czytaj także: Pandemia i zbiorkom. Czy samorządy to udźwigną?

Minister zdrowia Łukasz Szumowski precyzował, że w nowym rozporządzeniu wprowadza się nowe zasady przemieszczania się. Będzie można wychodzić do pracy, apteki, lekarza, na spacer z psem. – Nie oznacza to jednak, że mamy się gromadzić na placach, to nie oznacza, że mamy pójść na plac zabaw z dziećmi czy pójść na bulwary i grillować ze znajomymi. Bądźmy rozsądni, uratujmy życie bliskim i medykom. Jeśli nie ograniczymy wyjść z domu praktycznie do zera, nie uda nam się uratować ludzkich żyć – mówił minister – Zostańmy w domu.

Nowe zasady dotyczą też obrzędów liturgicznych, m.in. mszy świętych, pogrzebów czy ślubów. Będzie w nich mogło uczestniczyć najwyżej pięć osób. Do tej grupy nie wlicza się osób, które sprawują dany obrzęd (np. księży czy pracowników zakładów pogrzebowych).

Czytaj także: Jak śledzić pandemię i nie panikować. Modele i sztuczna inteligencja

Matury, egzaminy i wybory nie są zagrożone?

Premier Morawiecki stwierdził, że ma nadzieję, iż po świętach Wielkanocy będzie możliwy powrót do normalnego życia, co jego zdaniem oznacza, że nie trzeba będzie przesuwać ani egzaminu ósmoklasisty, ani matur, ani też wyborów prezydenckich.

Minister zdrowia, odpowiadając na pytanie ws. liczby wykonywanych w Polsce testów, poinformował, że do tej chwili w laboratoriach jest 100 tys. testów. Dziennie wykonywane są 3 tys. testów. Kolejne setki tysięcy są zamówione i jak zadeklarował Szumowski „testów w Polsce nie zabraknie”.

Czytaj także: Covid-19. Testy, testy, testy, ale jakie?

Sejm zbierze się w dużej części zdalnie

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała, że we wtorek sześcioosobowe Prezydium Sejmu przyjęło nowy regulamin Sejmu, w którym wprowadzono zasady jego funkcjonowania na czas stanu epidemii. Podczas piątkowego posiedzenia izby niższej na sali posiedzeń mają być reprezentanci klubów (nie więcej niż 50 osób), natomiast pozostali posłowie będą mogli wziąć udział w posiedzeniu zdalnie. Za pomocą komunikatora będą mogli zarówno zadawać pytania, jak i głosować, chociaż ze względu na nowe ograniczenia wyniki głosowania będą podawane dopiero po czterech minutach od jego przeprowadzenia. Posłów będzie „widać i słychać” na dwóch zawieszonych na sali posiedzeń telebimach.

Posłowie mają otrzymać szczegółową instrukcję, jak mają uczestniczyć w posiedzeniu, natomiast próba generalna ma odbyć się w czwartek. Jak mówiła marszałek Sejmu, nowe zasady mają umożliwić głosowania nad ważnymi ustawami (w tym specustawą w sprawie tzw. tarczy antykryzysowej), ale również zapobiec temu, by Sejm stał się źródłem kolejnego zakażenia. – Te przepisy, zmiany regulaminu nie dotyczą tylko i wyłącznie zwołania jednego nadzwyczajnego posiedzenia, na którym byłaby procedowana jedna nadzwyczajna ustawa dotycząca szeroko rozumianej tarczy antykryzysowej, ale ponieważ nie wiemy, ile ten stan będzie trwał, jak to wszystko się będzie rozwijało. Więc na czas trwania epidemii czy też innego stanu, który byłby ogłoszony, chcieliśmy stworzyć takie przepisy, które już nie będą budzić żadnej wątpliwości, byśmy mogli pracować zdalnie – mówiła marszałek Witek.

Więcej o tarczy antykryzysowej: Zbyt mało pomocy, zbyt dużo biurokracji

We wtorek 152 nowe przypadki zakażenia, zmarła dziesiąta osoba

Ministerstwo Zdrowia poinformowało we wtorek o 152 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 na terenie naszego kraju. Zmarły dwie osoby: przed południem 68-letni mężczyzna, który w ciężkim stanie przebywał w szpitalu w Puławach, wieczorem 71-latek hospitalizowany w Cieszynie. Obaj mężczyźni chorowali także na inne choroby. Obecnie w Polsce potwierdzono 901 zakażeń.

Czytaj także: Pora powiedzieć wprost: rząd oszukuje społeczeństwo ws. koronawirusa

Igrzyska zostaną przełożone

Premier Japonii Shinzo Abe miał zaproponować przewodniczącemu MKOl przeniesienie letnich igrzysk olimpijskich o rok. We wtorek po południu w tej sprawie zebrał się Komitet Wykonawczy MKOl i zdecydował o zmianie terminu igrzysk na 2021 r. Konkretnej daty nie podano, ale prawdopodobnie odbędą się do lata przyszłego roku. Decyzja o przełożeniu igrzysk jest bezprecedensowa; do tej pory pięciokrotnie zdarzyło się, że je odwołano, ale dopiero pierwszy raz zmieniono ich termin.

Do tej pory organizacja stała na stanowisku, że igrzyska odbędą się zgodnie z planem na przełomie lipca i sierpnia. W niedzielę poinformowano jednak, że możliwe jest ich przeniesienie, a decyzja zapadnie w ciągu czterech tygodni.

W ostatnim czasie wiele państw poinformowało, że nie wyślą swoich sportowców do Japonii, jeśli rozgrywki miałyby być rozegrane w planowanym terminie. O przesunięcie igrzysk zaapelował m.in. Polski Komitet Olimpijski.

Po ogłoszeniu decyzji MKOl nie wszyscy byli jednak zadowoleni. Premier Wielkiej Brytanii powiedział, że przesunięcie igrzysk na brytyjskich sportowców jest „wysoce rozczarowujące”

Czytaj także: Tokio 2021. Sport znów przegrał z pandemią

Opozycja wzywa do przesunięcia wyborów

Nie milknie dyskusja o konieczności przełożenia zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich w Polsce. Wprawdzie politycy PiS, w tym prezes Jarosław Kaczyński, uważają, że nie ma powodów do ich przesunięcia, opozycja stanowczo się tego domaga. Małgorzata Kidawa-Błońska w Radiu ZET mówiła, że „to wszystko jest niepoważne, nieodpowiedzialne. Prezes Kaczyński mówi z taką siłą, że wybory muszą się odbyć. To pokazuje, że w ogóle nie myśli o tym, w jakiej sytuacji jest Polska i ludzie. Mówienie o wyborach w ten sposób to odejście od demokracji”. Kandydatka PO potwierdziła, że będzie namawiała pozostałych kandydatów, by wycofali się z wyścigu, by wybory nie mogły odbyć się w zaplanowanym terminie. „Te wybory nie mogą narażać życia Polaków, a poza tym jeżeli robimy wybory, to róbmy prawdziwe wybory, że Polacy mają szansę wziąć udział w tych wyborach, mogą poznać kandydatów, mogą się z nimi spotykać. W ten sposób to wszystko jest niepoważne” – stwierdziła Kidawa-Błońska.

Eksperci: Wybory w maju to ryzyko. I groźba kompromitacji

30 tys. osób wjechało do Polski, 32 tys. przyleciało

Straż Graniczna poinformowała we wtorek, że na tymczasowo przywróconej kontroli granicznej w poniedziałek skontrolowano 30,6 tys. osób wjeżdżających do Polski, w tym 25 tys. osób na granicy wewnętrznej z krajami UE. Do Polski mogą wjechać wyłącznie obywatele Polski. Wyjątki dotyczą cudzoziemców, którzy są małżonkami lub dziećmi polskich obywateli, osoby posiadające Kartę Polaka, szefowie misji dyplomatycznych i personel dyplomatyczno-konsularny, osoby posiadające prawo stałego lub czasowego pobytu w Polsce, cudzoziemcy posiadający prawo pracy na terytorium RP oraz kierowcy przewożący towary.

PLL LOT poinformował, że w ramach akcji LOT do Domu od niedzieli 15 marca do Polski wróciło 32 tys. osób. Samoloty linii wykonały w sumie 237 rejsów. We wtorek zaplanowano 11 rejsów, m.in. z Dubaju, Kapsztadu, Cancun, Rio de Janeiro, Londynu, Bergen i Dublina. Do 28 marca zawieszone są międzynarodowe pasażerskie połączenia lotnicze do Polski.

W tej chwili w Polsce przymusową kwarantanną objęte jest ponad 150 tys. osób. Policja poinformowała, że w ciągu ostatniej doby jej funkcjonariusze skontrolowali prawie 88 tys. osób przebywających na kwarantannie. W 341 przypadkach stwierdzono jej naruszenie kwalifikujące się do nałożenia kar – za złamanie kwarantanny grozi grzywna do 30 tys. zł.

Czytaj także: Ja, my, oni. Wszyscy czujemy lęk. Jak się odnaleźć w tej pandemii?

Świat na żywo: zakaz wychodzenia z domu w Indiach i Wielkiej Brytanii

Pogarsza się sytuacja w Hiszpanii. Liczba zakażonych koronawirusem zbliża się do 40 tys., z czego 13 proc. to personel medyczny. W ciągu jednego dnia zmarło tu ponad 500 osób (w sumie prawie 2,7 tys. od początku rozwoju pandemii). Jedna trzecia zakażonych to mieszkańcy Madrytu. We wtorek władze podjęły decyzję o odwołanie zaplanowanej tu na 4 lipca Parady Równości.

Indie zaczynają bardziej stanowczo przeciwdziałać rozwojowi pandemii w ich kraju. Premier Narenda Modi ogłosił całkowitą blokadę kraju i zakaz opuszczania domów przez kolejne 21 dni. Wcześniej Indie zawiesiły krajowe i międzynarodowe loty. Do wtorku wykryto tu i potwierdzono 519 przypadków koronawirusa, w tym dziesięć ofiar śmiertelnych. „Faktycznych wskaźników zakażeń najpewniej nie poznamy nigdy” – pisała kilka dni temu Paulina Wilk.

Najwyższy rangą dowódca sił zbrojnych gen. Mark Milley szacuje, że epidemia w Stanach Zjednoczonych może potrwać do lipca. W poniedziałek wieczorem Donald Trump uspokajał, że kryzys związany z koronawirusem wkrótce się skończy. Prezydent USA sugerował także w mediach społecznościowych i w innych wypowiedziach, że wkrótce nastąpi rozluźnienie restrykcji. Tymczasem WHO ostrzegła we wtorek, że ze względu na tempo rozprzestrzeniania się koronawirusa USA szybko mogą stać się epicentrum pandemii. Do tej pory odnotowano tam ponad 46 tys. zakażeń, a ponad 580 osób zmarło.

Briefing prezydenta Donalda Trumpa w Białym Domu, 23 marca 2020 r.Official White House Photo by Shealah Craighead/Flickr CC by SABriefing prezydenta Donalda Trumpa w Białym Domu, 23 marca 2020 r.

Rząd Borisa Johnsona nakazał Brytyjczykom pozostanie w domach. Opuszczenie domu możliwe jest tylko w określonych przypadkach, jak podstawowe zakupy, wizyty medyczne, wyjście do pracy, jeśli jest ona niezbędna i nie można wykonywać jej zdalnie, a także opieka nad innymi osobami. Można też wyjść raz dziennie w celu utrzymania kondycji fizycznej (przejażdżka rowerem, bieg czy spacer). Zakazano zgromadzeń, w których uczestniczą więcej niż dwie osoby. Nie można organizować ślubów czy chrztów, dozwolone są jedynie pogrzeby. W Wielkiej Brytanii do poniedziałku odnotowano 6650 zakażeń, zmarło 335 osób.

We wtorek późnym popołudniem podano, że w ciągu ostatniej doby we Włoszech zmarły 743 osoby zakażone koronawirusem, łącznie 6820 osób. W kraju jest obecnie 54 tys. przypadków, o 3,6 tys. więcej niż poprzedniego dnia, co oznacza kolejny dzień powolnego spadku nowych zakażeń (o 1 pkt proc.). Do tej pory wyleczono 8,3 tys. chorych, a na oddziałach intensywnej terapii przebywa niespełna 3,4 tys. osób. Wcześniej informowano, że w Mediolanie lekarze znaleźli 1,8 tys. osób, które mają objawy Covid-19, ale nie są ujęte w oficjalnych statystykach. Są to osoby, które zareagowały na apel władz Lombardii o pozostanie w domach w przypadku przeziębienia lub podwyższonej temperatury. Nie wiadomo, ile takich ukrytych przypadków osób z objawami koronawirusa może znajdować się w całych Włoszech.

Czytaj także: Od tego się zaczął włoski dramat? Wirus na stadionie

Chiny ogłosiły, że znoszą restrykcje wjazdu i wyjazdu z prowincji Hubei dla osób z zielonym kodem zdrowotnym, czyli zaliczonych do grupy niskiego ryzyka. W samym mieście Wuhan, od którego zaczęła się pandemia, rozpoczęta 23 stycznia blokada zostanie zniesiona 8 kwietnia. W prowincji zamknięte są nadal wszystkie szkoły. Decyzja Pekinu ma związek ze spadkiem zakażeń lokalnych, chociaż we wtorek podano, że od dłuższego czasu pojawiły się cztery takie przypadki. W Chinach kontynentalnych wzrosła także liczba tzw. importowanych przypadków, koronawirusa wykryto u 74 osób, które przyjechały z zagranicy.

Czytaj także: Zachód walczy z wirusem, a Chiny ruszają z propagandą

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama