Kraj

Chcesz cukierka – idź do Gierka

Duda i Morawiecki wskazywali na sport jako na jeden z ważnych powodów przyznania TVP bajońskich sum.

Jeszcze wirus nie rozwinął się na dobre, a właściwie na złe, a ja już mam go powyżej uszu. Chętnie pokazałbym mu palec Lichockiej, nawymyślał od zdradzieckich mord lub bez żadnego trybu kopnął w tyłek, jeśli takowy posiada. „Na ten moment, czyli na tę chwilę” postanawiam go jednak zignorować, ponieważ czego nie ma w mediach – to nie istnieje.

Jeżeli napiszę o wirusie – nikt tego nie przeczyta, bo ile można? Jeżeli napiszę na inny temat, to też nikt nie przeczyta, bo liczy się tylko on. Błędne koło. Jeszcze nie ustała szarpanina rządzącej kasty o media, zwane „publicznymi”, a ja już nie chcę komentować tej walki w błocie, żeby się nie upaprać. Nie chcę śpiewać w chórze, najwyżej w duecie z Mirosławem Żukowskim, świetnym dziennikarzem sportowym „Rzeczpospolitej”. W felietonie z 10 marca „Żuk” pokazuje, że władze IV RP, szczególnie premier Morawiecki oraz TVP, traktują sport wyczynowy, a zwłaszcza polskie w nim sukcesy, podobnie jak czynili to przywódcy PRL – dla budowania własnej popularności, poprawiania klimatu społeczno-politycznego i odwracania uwagi od ceny kiełbasy.

W felietonie pod wymownym tytułem „Zobacz Mateuszu, jak nas kochają” (Gierek do Jaroszewicza: Zobacz Piotrze…) „Żuk” zwraca uwagę, że Duda i Morawiecki wskazywali na sport jako na jeden z ważnych powodów przyznania TVP bajońskich sum. „Polacy chcą oglądać Biało-Czerwonych za darmo, a obowiązkiem władzy jest zapewnienie im tej możliwości” – słyszymy. Bo im (czyli nam) się to należy! Sport w TVP doskonale pasuje do gierkowsko-szczepańskiej oraz kurskiej koncepcji telewizji jako opium dla ludu. Najważniejszy jest Zenek Martyniuk, disco polo, futbol, megasylwester, a nie jakieś pitu, pitu dla elity, dla której przeznaczony jest kanał Kultura (pretekst do dojenia miliardów, gdyż nie pochłania on więcej niż 1 proc.

Polityka 13.2020 (3254) z dnia 24.03.2020; Felietony; s. 88
Reklama