Mógłby mnie pan wyprowadzić z oczywiście błędnego mniemania, że kampania Andrzeja Dudy zaczyna się fatalnie? – zagajam ważnego polityka wspierającego prezydenta. – Nie mogę, bo też tak uważam – odparł.
Rozmowa z działaczem z terenu. – Gdyby centrala tak pracowała jak my, wszystko byłoby dobrze. Ludzie wracali z Warszawy z konwencji z poczuciem, że zmarnowali dzień.
Rozmowa z posłem PiS po wyjazdowym posiedzeniu klubu PiS w Jachrance. Co ciekawego się tam wydarzyło? – Ludwik XVI w dniu zdobycia Bastylii w swoim pamiętniku napisał jedno słowo: „Rien”. Czyli nic. Po Jachrance ja mógłbym powiedzieć to samo. Ale to nie do końca prawda. Z Jachranki zapamiętamy zdjęcie stołu prezydialnego, za którym – i na tle ścianki z nazwą Prawo i Sprawiedliwość – siedzą m.in. Jarosław Kaczyński, Andrzej Duda, Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro. I jak tu budować przekaz o niezależności prezydenta?
Mój rozmówca opowiada, że w pewnym momencie Kaczyński przekazał prezydentowi karteczkę z odręczną adnotacją: „Wspomnij o Beacie”.
Kakofonia głosów w Zjednoczonej Prawicy
Zdjęcia z Jachranki mieliśmy zresztą nigdy nie zobaczyć; jeden z uczestników posiedzenia wspomina, że rzeczniczka PiS upominała posłów, którzy wyciągali telefony. I jak tu wierzyć w mobilizację i karność partii?
Trudno pojąć, że w chwili, gdy PiS przyznaje 2 mld zł na TVP, Pałac Prezydencki organizuje uroczyste podpisanie ustawy o tzw.