Walkę o kolejną kadencję przegrał z Wiktorem Durlakiem, byłym asystentem, którego PiS wystawił w okręgu sądeckim. Poparcie partii okazało się mocniejszą kartą w grze o senatorski fotel niż wielka popularność senatora K. i jego zasługi dla regionu.
K. pełnił funkcję nieprzerwanie od 2005 r. Od 2016 r. toczy się przeciw niemu postępowanie w sprawie o korupcję, zarzuty usłyszał w styczniu 2018 r. K. zrzekł się immunitetu chroniącego parlamentarzystę i został przez PiS zawieszony w prawach członka partii. Senat nie uwzględnił jednak, wbrew szefowi PiS, prokuratorskiego wniosku o zgodę na zatrzymanie i aresztowanie K. Parlamentarzysta stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, po którym zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe.
Czytaj także: Wysyp zarzutów wobec polityków opozycji
Jakie zarzuty dla byłego senatora?
We wtorek 14 stycznia CBA zatrzymało byłego senatora, jego syna i dyrektor małopolskiego oddziału Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Zostali przewiezieni do Prokuratury Regionalnej w Katowicach, gdzie usłyszeli zarzuty korupcyjne. Senator miał wpłynąć na decyzję o umorzeniu postępowania administracyjnego dotyczącego wpisania do rejestru zabytków budynku dawnego hotelu Cracovia i kina Kijów w Krakowie. W zamian przyjął obietnicę udzielenia mu korzyści majątkowej w kwocie miliona złotych. Połowę tej sumy – w formie darowizny na rzecz Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, w której były senator był prezesem.
Prokuratura zarzuciła też K., że przyjął korzyść majątkową o wartości co najmniej 170 tys. zł w zamian za wywarcie wpływu na prezesa i członków zarządu PKP SA w sprawie jednej z umów zawartych między PKP a innym podmiotem gospodarczym.