Kraj

Młotkowanie Schetyny

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Maciej Stanik / Reporter
Grzegorz Schetyna wreszcie uległ. Jego historia na stanowisku szefa Platformy to pretekst do dyskusji o tym, jak i za co krytykowani są politycy w Polsce. I oczywiście – do pytania o dalsze losy samego Schetyny w polityce.
Tworzona przez Grzegorza Schetynę Koalicja Europejska, przypomniał Donald Tusk, „zdobyła trzeci wynik w Europie, ale nie wśród przegranych, tylko w ogóle.”Andrzej Hulimka/Forum Tworzona przez Grzegorza Schetynę Koalicja Europejska, przypomniał Donald Tusk, „zdobyła trzeci wynik w Europie, ale nie wśród przegranych, tylko w ogóle.”

Grzegorz Schetyna zdecydował, że zamiast startować w wyborach na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, udzieli poparcia Tomaszowi Siemoniakowi, który w ten sposób stał się głównym rywalem Borysa Budki do przywództwa w ugrupowaniu. Po czteroletniej kadencji ustępuje z funkcji szefa PO jako polityk powszechnie wyklęty. Jazda po Schetynie stała się sportem narodowym. Jeśli istnieją wyjątki, to się nie wychylają, bo presja jest tak powszechna. Powody krytyki mają być tak oczywiste, że nie trzeba wymieniać. W prywatnych rozmowach wystarczy powiedzieć, że Schetyna jest brzydki i nie jest jak Tusk. W publicznych wypada jeszcze coś dodać, a najłatwiej to, że Platforma Schetyny nie potrafi wygrać wyborów.

Każdy głupi potrafi

Na takie podejście zareagował nawet sam Donald Tusk, kiedyś przyjaciel, a później pogromca Schetyny w PO. Uprzedzając pytanie dziennikarza „Gazety Wyborczej” o zmiany w Platformie, podczas spotkania autorskiego powiedział: „Bardzo odrzucam, jako wręcz niestosowne, takie marudzenie, że Grzegorz Schetyna nie jest innym człowiekiem. Jest takim człowiekiem, jakim jest. Polityka warto oceniać po tym, jakie decyzje podejmuje, jakie wyniki uzyskuje, a nie że powinien być wyższy, niższy, grubszy, chudszy, bardziej charyzmatyczny czy mniej charyzmatyczny, bo to generalnie niewiele mówi. Zarzuty do przewodniczącego Schetyny, że jest taki, a nie inny, są infantylne. Można mieć pretensje, że zrobił coś tak, a nie inaczej. Ja uważam, że większych błędów nie popełnił. I uważam, że prawdopodobnie doszedł do granicy, do ściany. Mówię o tym otwarcie, bo ja uważam, że w kilku momentach w życiu też dochodziłem do granicy, do ściany i wtedy warto myśleć o kreatywnych rozwiązaniach. Te poprzednie komplementy są nie po to, żeby osłodzić tezę, że Platforma wymaga zmian.

Polityka 3.2020 (3244) z dnia 14.01.2020; Polityka; s. 18
Reklama