Kraj

Chcą wyrwać zęby wyrokowi Trybunału Sprawiedliwości UE

Grudzień 2019 r. Manifestacja w obronie niezależności sądów Grudzień 2019 r. Manifestacja w obronie niezależności sądów Adam Chełstowski / Forum
Nie można zakwestionować ogólnie nominacji dokonanych przez neo-KRS. Można podważać je pojedynczo. Taką uchwałę podjął 8 stycznia siedmioosobowy skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN.

Izba nadała uchwale rangę zasady prawnej. To próba przejęcia interpretacji prawnej wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie zgodności sposobu powołania nowej Krajowej Rady Sądownictwa i Izby Dyscyplinarnej SN z prawem Unii. Przyjęcie zasady prawnej oznacza bowiem, że wszystkie składy Sądu Najwyższego powinny się do niej stosować.

Czytaj też: Cała nadzieja w sędziach, Senacie i Unii

Konkurencyjne orzeczenia w Sądzie Najwyższym

Sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej przyjęli taką uchwałę, żeby „unieważnić” wyrok z początku grudnia trzyosobowego składu Izby Pracy SN. Ten orzekł, że neo-KRS została powołana z naruszeniem unijnego prawa, nie jest ciałem niezależnym od władz politycznych, a wszelkie jej nominacje nie dają gwarancji niezależnych decyzji. Izba Dyscyplinarna nie jest zaś sądem w rozumieniu prawa wspólnoty. Powołując się na ten wyrok, można np. odsuwać od sądzenia każdą osobę powołaną z udziałem neo-KRS i nie stawiać się przed sądem dyscyplinarnym.

Z konkurencyjnego orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej wynika, że każdy przypadek trzeba rozpatrzeć osobno, a strona kwestionująca nominację powinna udowodnić, że złamano zasadę niezależności. Sędziowie IKN mogli się zainspirować słynnym już orzeczeniem TSUE w tzw. sprawie irlandzkiej: czy można wydawać do Polski osoby poszukiwane europejskim nakazem aresztowania. Trybunał odpowiedział, że za każdym razem należy zbadać, czy dana osoba może liczyć w Polsce na potraktowanie jej zgodnie z Kartą Praw Podstawowych i czy ma prawo do bezstronnego sądu.

Ciekawe natomiast, że sędziowie Izby Kontroli nie poszli drogą wskazywaną przez PiS – że kwestia legalności neo-KRS jest bez znaczenia dla oceny powołania sędziego, bo ostatecznie mianuje go prezydent i ta nominacja naprawia ewentualne błędy.

Siedmiu sędziów, którzy podjęli uchwałę 8 stycznia, orzekało de facto w sprawie legalności własnego powołania. Bo Izba Kontroli Nadzwyczajnej została w całości powołana z udziałem neo-KRS. Gdyby chcieć przestrzegać zasad prawa, tej uchwały powinno nie być, bo po wyroku Izby Pracy należałoby uznać, że sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie mają legitymacji do orzekania. A już na pewno do orzekania we własnej sprawie. Ale sędziowie IKN mają najwyraźniej inną wizję zasad.

Czytaj też: Sędziowie pod ścianą

Co mogą teraz zrobić sędziowie

W Polsce wyroki Sądu Najwyższego, a nawet uchwały mające moc zasady prawnej, nie są dla sędziów sądów powszechnych obowiązującym prawem, a jedynie wskazówką. Oceniając więc, czy dany sędzia powołany z udziałem neo-KRS jest powołany legalnie, sędziowie mogą się powoływać albo na wyrok Izby Pracy, albo uchwałę sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Albo – co zrobiły już sędzie Aleksandra Janas i Irena Piotrowska z Sądu Apelacyjnego w Katowicach – zadać SN pytania prawne, gdy przyjdzie im ocenić legalność powołania sędziego.

Jeśli na takie pytanie odpowie któraś z Izb Sądu Najwyższego, będzie to miało większe znaczenie prawne niż dzisiejsze orzeczenie. A jeśli wypowie się cały skład SN – a „starzy” sędziowie mają w nim ciągle większość – to taka uchwała będzie miała najwyższą rangę z możliwych.

Nadal czekają w Izbie Pracy dwie sprawy, które były powodem zadania pytania prejudycjalnego do TSUE. Więc sędziowie, którzy je dostali, mogą się zwrócić o wypowiedzenie się w tej sprawie przez pełny skład Izby Pracy albo przez cały Sąd Najwyższy. PiS to wie i dlatego chce to zablokować z pomocą ustawy kagańcowej.

Czytaj też: Rząd do aresztu, bo nie wykonał wyroku? TSUE zezwala

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Ukraina przegrywa wojnę na trzech frontach, czwarty nadchodzi. Jak długo tak się jeszcze da

Sytuacja Ukrainy przed trzecią zimą wojny rysuje się znacznie gorzej niż przed pierwszą i drugą. Na porażki w obronie przed napierającą Rosją nakłada się brak zdecydowania Zachodu.

Marek Świerczyński, Polityka Insight
04.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną