Kraj

Polacy protestują w obronie sądów przed zakusami PiS. 200 miast i więcej murem za sędziami

Demonstracja „Dziś sędziowie – jutro Ty” w Warszawie, 18 grudnia 2019 r. Demonstracja „Dziś sędziowie – jutro Ty” w Warszawie, 18 grudnia 2019 r. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Polacy masowo demonstrują swoją niezgodę na wojnę, jaką niezależnemu sądownictwu wypowiedziała partia rządząca. Protesty pod hasłem „Dziś sędziowie – jutro Ty!” przetoczyły się przez niemal wszystkie polskie miasta.

Dziś jest trudny dzień, po raz kolejny ważą się losy wolnych sądów. Nie mogę wam obiecać, że tę bitwę wygramy, ale mogę wam obiecać, że sędziowie pokażą, że nie tylko mówią o konstytucji, ale są w stanie zrobić wszystko w jej obronie, będą walczyć do końca. Jest nas 10 tysięcy. Będziemy 10 tysiącami barykad. Prędzej czy później zwyciężymy – mówił do zebranych pod Sejmem warszawiaków sędzia Igor Tuleya, odnosząc się do słów Jarosława Kaczyńskiego o tym, że „sądy to ostatnia barykada starego systemu”.

Sprzeciw wobec tzw. ustawy dyscyplinującej i represji, jakie PiS przygotowuje dla niewygodnych sędziów, czyli tych, którzy stosują wyrok TSUE i orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie legalności powołań sędziowskich, skłonił do wyjścia na ulice dziesiątki tysięcy osób. Od godz. 18 pod sądami małych i dużych miejscowości – ponad 200, jak informują organizatorzy – zbierali się ci, którzy chcieli zademonstrować swoją solidarność z niezależnymi i częstokroć już szykanowanymi sędziami.

Jaką my jesteśmy kastą? – pytała ze sceny sędzia Małgorzata Kluziak. – Kastą ściganych w postępowaniach dyscyplinarnych, zastraszaną, na którą się szykuje kolejne ustawy. Odbiera nam się wolność wypowiedzi. Zaraz się odbierze wam wszystkim. Odbiera nam się wolność interpretacji przepisów. Odbiera nam się godność, dobre imię, na koniec odbiera nam się nasze nazwiska, nazywając nas Paweł J., Krystian M., Ewa M., Anna B. My nawet nie mamy już nazwisk! – odpowiadała Kluziak.

Uwięziona Temida na proteście w Krakowie, 18 grudnia 2019 r.Piotr Guzik/ForumUwięziona Temida na proteście w Krakowie, 18 grudnia 2019 r.

Tokarczuk, Broniewski i szalik z napisem „Konstytucja” dla posłów

Warszawski protest zgromadził wielu przedstawicieli zawodów prawniczych, w tym kilkudziesięciu sędziów. Byli też politycy, m.in. były prezydent Bronisław Komorowski, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Hymn Polski odśpiewała Aga Zaryan. Swoje poparcie dla niezależnego wymiaru sprawiedliwości wyraziła także Olga Tokarczuk. „Polscy sędziowie, jesteśmy świadomi tego, w jakiej teraz opresji żyjecie, jak jesteście zwalniani z pracy, jesteście przesuwani na inne stanowiska, jak bardzo cierpią na tym wasze rodziny. Chcę powiedzieć wam tylko, że jesteśmy z Wami” noblistka do zgromadzonych przemówiła z telebimu.

O burzeniu fundamentu demokracji i niszczeniu trójpodziału władzy mówiła w Warszawie m.in. Monika Płatek. – To, co uprawiają ci, którzy dziś są u władzy, to zdrada państwowa, zdrada narodowa. I zdaję sobie sprawę, że robią wszystko – łamiąc konstytucję i łamiąc kark tym, którzy stają w jej obronie – żeby ta zdrada uszła im bezkarnie – mówiła Płatek.

Posłuchajcie pisowskie potwory, nie wykorzenicie ducha wolności w polskim narodzie. Udało się wam, to prawda, podzielić polski naród na dwie, kompletnie różne nacje, ale jednocześnie udało się wam tę gorszą część narodu – nas, gorszy sort – zjednoczyć tak, jak nigdy dotychczas w emocjonalnym wystąpieniu na zakończenie warszawskiego protestu zaapelowała do rządzących Dorota Stalińska. I dodała: – Przyznacie państwo, że nigdy, nigdy nie kochaliśmy tak bardzo sędziów, prokuratorów i całego wymiaru sprawiedliwości, a dzisiaj kochamy ich i stoimy z nimi murem, bo oni z nami walczą o praworządność i przyszłość naszych dzieci i wnuków. Chciałabym im coś w imieniu nas wszystkich powiedzieć: dziękujemy. Dziękujemy ludziom wymiaru sprawiedliwości, którzy ryzykując swoje kariery, całe swoje życie walczą razem z nami o praworządność i o honor tego wspaniałego zawodu.

Aktorka na zakończenie swojego wystąpienia wyrecytowała wiersz „wieszcza” Broniewskiego „Bagnet na broń”. Tłum recytował razem z nią.

Środowe protesty zorganizowały m.in.: KOD, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Stowarzyszenia Sędziów „Iustitia” oraz „Themis” i Stowarzyszenie Adwokackie „Defensor Iuris”. Organizatorzy zarejestrowali zgromadzenie na trzy dni. – Nie wiemy, co będzie jutro – mówili do zgromadzonych prowadzący warszawski protest. – Może zobaczyli naszą determinację i nie będą procedować? (...) Ale jeżeli się nie cofną – my też nie. Jeżeli będą procedować, widzimy się jutro o 18! – zapewniali. Zaprosili też posłów, by w czwartek, przed ewentualnym pierwszym czytaniem projektu ustawy dyscyplinującej, odbierali od nich kibicowskie szaliki z napisem „Konstytucja”.

Protest przeciw ustawie represyjnej PiS, Lublin, 18 grudnia 2019 r.Jakub Orzechowski/Agencja GazetaProtest przeciw ustawie represyjnej PiS, Lublin, 18 grudnia 2019 r.

Ustawa „wojenna” wzbudza słuszne skojarzenia i stanowcze protesty

Projekt Zjednoczonej Prawicy wpłynął do Sejmu 13 grudnia. Trudno uniknąć bolesnych skojarzeń. „Oto dokładnie 13 grudnia 2019 r. opinia publiczna została poinformowana o złożeniu przez grupę posłów projektu ustawy, którą można nazwać tylko w jeden sposób: o likwidacji niezależnej władzy sądowniczej. W druku sejmowym IX kadencji nr 69 znajdujemy godną kontynuację bezprawia lat 80. minionego stulecia” – napisała w oświadczeniu pierwsza prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf. „To de facto wprowadzenie stanu wojennego w polskim sądownictwie i wypowiedzenie wojny TSUE, a przez to całej Unii” – komentowała na naszych łamach Ewa Siedlecka.

Najmniejszych złudzeń co do pisowskiego projektu nie miał Sąd Najwyższy. „W istocie chodzi głównie o wymuszenie na sędziach niestosowania prawa Unii Europejskiej”, zaś „eufemistyczne wyrażenia, takie jak »uporządkowanie zagadnień ustrojowych« czy »usprawnienie procedury nominacyjnej« ukrywają rzeczywiste cele wprowadzonych zmian” – czytamy w opinii SN.

„Wyrażamy głębokie zaniepokojenie niekonstytucyjnymi rozwiązaniami proponowanymi w projekcie zmiany ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw” – napisali z kolei w oświadczeniu dziekani wydziałów prawa kilkunastu polskich uczelni wyższych. Z kolei specjaliści z Biura Analiz Sejmowych dowiedli w środę w 70-stronicowej analizie, że projekt PiS może prowadzić do naruszenia niezależności i bezstronności sądów, a także niezawisłości sędziów, a wprowadzenie proponowanych zmian naruszy regułę pierwszeństwa prawa unijnego nad rozwiązaniami krajowymi. Także prof. Marek Safjan, sędzia TSUE, w rozmowie z „Polityką” ocenił jednoznacznie, że ustawa jest krokiem w stronę wyjścia Polski z Unii Europejskiej.

Demonstracja „Dziś sędziowie – jutro Ty” w Białymstoku, 18 grudnia 2019 r.Michał Kość/ForumDemonstracja „Dziś sędziowie – jutro Ty” w Białymstoku, 18 grudnia 2019 r.

„Ustawa dyscyplinująca”, „ustawa kagańcowa” – zamach na niezależne sądownictwo

Małgorzata Gersdorf o projekcie zmian w ustawach Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym pisała tak: „Jest tam wszystko: zakaz korzystania przez sędziów z wolności słowa, ustanowienie mechanizmu inwigilacji oraz drastyczne ograniczenie ich prawa do posiadania profili w portalach społecznościowych, rozwinięcie katalogu przewinień dyscyplinarnych, które ubrano w najbardziej nieostre z możliwych słowa, próbę rozstrzygania ustawą ważności sędziowskich aktów powołania – wszak należących do prerogatyw prezydenckich, a nie uprawnień Sejmu. Przede wszystkim jednak znajdziemy w nim zakaz stosowania prawa. Tak jest. Bo jak inaczej można nazwać sytuację, w której sądom ogranicza się sferę kognicji, zabraniając badania – ze szkodą dla obywateli – czy w świetle prawa przestrzegane są kompetencje władz. Naruszenie obowiązującej Konstytucji, szczególnie zaś art. 2, 9, 10 i 91 ust. 3, jest tutaj bardziej niż oczywiste, choć – jak widać – nie dla wszystkich”.

Jak podkreślają komentatorzy, ustawa dyscyplinująca to „bat na sędziów”. Wprowadza m.in. odpowiedzialność dyscyplinarną za działania lub zaniechania, które mogą uniemożliwić lub utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, uniemożliwia powoływanie się na niedawne orzeczenie unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Ponadto sędziów – zgodnie z poleceniem prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego – mają tropić prokuratorzy. Sędziowie będą odsuwani od sądzenia już na podstawie podejrzenia, że mają zamiar „podważać konstytucyjne umocowanie legalnie nominowanych kolegów”, czyli wysłać pytanie prawne lub inaczej kwestionować prawomocność powołania innych sędziów. Będą więc karani, zanim coś zrobią.

Terlecki chciałby „zaostrzenia” ustawy dyscyplinującej

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki nie traci jednak humoru. „My mamy swoje prawo, które jest ważniejsze niż europejskie” – powiedział dzisiaj dziennikarzowi RMF FM. I zapewnił, że do projektu zmian w ustawach Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym przygotowano już poprawki wychodzące naprzeciw zastrzeżeniom BAS. Według marszałka Sejmu, jeśli Prezydium Sejmu podejmie rano stosowną decyzję, prace nad ustawami ruszą jutro (w czwartek) wczesnym popołudniem.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Ukraina przegrywa wojnę na trzech frontach, czwarty nadchodzi. Jak długo tak się jeszcze da

Sytuacja Ukrainy przed trzecią zimą wojny rysuje się znacznie gorzej niż przed pierwszą i drugą. Na porażki w obronie przed napierającą Rosją nakłada się brak zdecydowania Zachodu.

Marek Świerczyński, Polityka Insight
04.11.2024
Reklama