Kraj

Jedzie walec PiS. Sędzia zdyscyplinowany za niezawisłość

Sędzia Paweł Juszczyszyn Sędzia Paweł Juszczyszyn Robert Robaszewski / Agencja Gazeta
Sędzia Paweł Juszczyszyn ma postępowanie dyscyplinarne, bo oświadczył, że jest i zamierza pozostać sędzią niezawisłym, o to samo zaapelował też do innych sędziów. Czyli za deklarację, że zamierza dochować wierności prawu.

Dobra zmiana w wymiarze sprawiedliwości wchodzi w kolejny etap: eliminacji sędziów niezawisłych.

W PiS niezawisłość to przewinienie

To, że władza PiS niezawisłości sobie nie życzy, wiedzieliśmy od dawna. Po to powołała neo-KRS, która decyduje o sędziowskich nominacjach. Ale żeby oficjalnie ogłosić, że sędziowska niezawisłość, wpisana do konstytucji, wszystkich międzynarodowych konwencji i w ogóle w cywilizacyjny standard, jest przewinieniem dyscyplinarnym – tego jeszcze nie było.

Do tej pory szukano pretekstów. A tym razem oświadczenie zastępcy rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów Michała Lasoty mówi wprost: „Przedstawione obwinionemu Pawłowi J. zarzuty dyscyplinarne dotyczą uchybienia godności urzędu w szczególności przez przekroczenie uprawnień przy wydaniu postanowienia nakazującego Kancelarii Sejmu przedstawienia określonych dokumentów, a także nieuprawnione przekazanie przedstawicielom mediów ocen i twierdzeń związanych z pełnionym urzędem sędziowskim, wbrew art. 89 § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych.”

Cóż to za ocena? Sędzia Juszczyszyn w poniedziałek, po odwołaniu go przez ministra Ziobrę z delegacji do sądu wyższej instancji, powiedział: „Prawo stron do rzetelnego procesu jest dla mnie ważniejsze od mojej sytuacji zawodowej. Sędzia nie może bać się polityków, nawet jeśli mają wpływ na jego karierę. Apeluję do koleżanek i kolegów sędziów, aby zawsze pamiętali o rocie ślubowania sędziowskiego, orzekali niezawiśle i odważnie”.

I za te słowa ma problemy. To tak, jakby ścigać urzędnika skarbowego za powiedzenie, że zamierza rzetelnie badać zeznania podatkowe, również polityków partii rządzącej, i apeluje o to samo do innych urzędników skarbowych.

Rzecznik dyscyplinarny powołuje się na art. 89 ustawy o ustroju sądów powszechnych: „Żądania, wystąpienia i zażalenia w sprawach związanych z pełnionym urzędem sędzia może wnosić tylko w drodze służbowej. W takich sprawach sędzia nie może zwracać się do instytucji i osób postronnych ani podawać tych spraw do wiadomości publicznej”. Inaczej mówiąc: zdaniem rzecznika dyscyplinarnego sędzia Juszczyszyn powinien był wysłać drogą służbową list do ministra sprawiedliwości z deklaracją, że jest i zamierza być niezawisły.

Czytaj też: Sędziowie już stosują wyrok TSUE. Władza im grozi

Władza przestaje się krępować

Kilka dni wcześniej za krytykowanie ministra sędzia Olimpia Barańska-Małuszek dostała zarzut dyscyplinarny, za którym poszedł wniosek o jej zawieszenie do czasu osądzenia sprawy przez Sąd Dyscyplinarny. Ponieważ Izba Dyscyplinarna SN składa się z sędziów dobranych pod kątem wierności partii rządzącej, nie będzie się spieszyła z osądzeniem i zawieszenie sędzi Barańskiej może potrwać nawet osiem lat (do przedawnienia ścigania). Niewykluczone, że za chwilę podobny wniosek o zawieszenie pójdzie w stosunku do sędziego Juszczyszyna. Przy czym warto przypomnieć, że sędziemu – także zawieszonemu – nie wolno podejmować bez zgody przełożonych żadnej pracy zarobkowej.

W miarę postępu socjalizmu walka klas zaostrza się. PiS wie, że opór sędziowski to jedyne, co stoi na drodze do przejęcia przez niego władzy sądowniczej. Więc przestaje się krępować w zastraszaniu.

Miejmy nadzieję, że Sąd Najwyższy weźmie to pod uwagę, oceniając – na podstawie wyroku TSUE – legalność działania Izby Dyscyplinarnej. I że pierwsza Prezes SN Małgorzata Gersdorf jak najszybciej wyda zarządzenie, żeby Biuro Podawcze SN nie kierowało tam spraw do czasu orzeczenia po wyroku TSUE.

Czytaj też: Według Andrzeja Dudy sądy mają robić, „co ludzie chcą”

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną