To już drugie takie pytanie. Pierwsze zadał w maju siedmioosobowy skład Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w sprawie wniesionej przez sędziego Waldemara Żurka.
Kamikadze wstrzymują zaprzysiężenie
W ten poniedziałek pytanie TSUE zadał trzyosobowy skład Sądu Okręgowego w Krakowie: przewodniczący i sprawozdawca Paweł Rygiel oraz sędziowie Hanna Nowicka de Poraj i Józef Wąsik. Chodzi o sprawę o ochronę dóbr osobistych, którą zwrócił krakowskiemu sądowi Sąd Najwyższy w składzie trojga sędziów: Beaty Janiszewskiej, Marcina Krajewskiego i Joanny Misztal-Koneckiej. Ta trójka była nominowana przez neo-KRS, ale procedurę ich zaprzysiężenia wstrzymał prawomocnym orzeczeniem Naczelny Sąd Administracyjny po odwołaniach tzw. kamikadze – sędziów, którzy zgłosili się do konkursu tylko po to, by kontrolować jego przebieg.
Prezydent Andrzej Duda zignorował NSA i zaprzysiągł Janiszewską, Krajewskiego i Misztal-Konecką jako sędziów Izby Cywilnej SN. Teraz krakowski sąd pyta Trybunał Sprawiedliwości UE, czy orzeczenie wydane przez osoby mianowane w wadliwej procedurze jest ważne (powołuje się na prawo sądu zagwarantowane w art. 19 traktatu o UE i art. 47 Karty Praw Podstawowych UE).
Odpowiedź będzie istotna dla interpretacji innego wyroku TSUE, na który wciąż czekamy – w sprawie legalności powołania nowej KRS i działania Izby Dyscyplinarnej SN. W czerwcu rzecznik generalny TSUE uznał, że są one sprzeczne z prawem Unii, bo nie gwarantują bezstronności i niezależności tych organów. Jeśli Trybunał uzna, że KRS powołano sprzecznie z unijnym prawem, prawdopodobnie rząd PiS rozpocznie prawną przepychankę o konsekwencje tego wyroku, w szczególności o ważność wyroków neosędziów.
Czytaj też: Czy PiS próbuje się zabezpieczyć przed oddaniem władzy?
Frans Timmermans nie odpuszcza
Z kolei, jak podał Polsat News, w środę na posiedzeniu kolegium Komisji Europejskiej wiceprzewodniczący Frans Timmermans przedstawi projekt zaskarżenia do TSUE całości procedury dyscyplinarnej wobec polskich sędziów. Chce, żeby Komisja wniosła ją jak najszybciej, a Trybunał rozpatrzył w trybie przyspieszonym. Warto pamiętać, że w sprawach ze skargi Komisji Trybunał może wydawać postanowienia tymczasowe, np. wstrzymać do czasu rozstrzygnięcia wszystkie toczące się w Polsce postępowania dyscyplinarne wobec sędziów.
Zwłaszcza że mamy np. postępowania dyscyplinarne „w sprawie” sędziów Ewy Maciejewskiej i Igora Tulei, którzy zadali TSUE pytania prejudycjalne (bo zaprzeczają, że działali „w zmowie”), a nawet karę dyscyplinarną dla sędzi Aliny Czubieniak (uchyliła areszt osobie upośledzonej umysłowo, bo orzeczono go bez udziału obrońcy).
Procedurę zaskarżania przepisów dyscyplinarnych Komisja Europejska rozpoczęła w kwietniu, kierując uwagi do polskiego rządu. Jego odpowiedzi nie ujawniono, ale wiadomo, że nie przekonała Komisji, która 17 lipca przeszła do drugiego etapu – wysłała tzw. uzasadnioną opinię. Dała konkretne rekomendacje, które rząd powinien spełnić, by nie kierowała skargi do TSUE. Rząd odpowiedział we wrześniu. Niczego w postępowaniu dyscyplinarnym nie zmienił.
Czytaj też: Strasburg zajmie się sędziami usuniętymi z KRS