Kraj

Za dużo Dobra naraz

Z życia sfer

Opinię publiczną poruszyły informacje o energicznych działaniach podjętych przez Ministerstwo Sprawiedliwości w ramach akcji Kasta, kierowanej przez wiceministra Piebiaka.

Jak udało mi się ustalić, bezpośrednim powodem podjęcia akcji był apel prezesa PiS o walkę z panoszącym się w kraju Złem.

– Celem było zwalczanie Zła Dobrem, poprzez opluwanie i zohydzanie w imieniu Rzeczpospolitej sędziów takich jak Markiewicz, Gąciarek, Tuleya, Żurek i inni, za pomocą kłamliwych informacji pokazujących, kim ci ludzie naprawdę są – wyjaśnił mi wysoki urzędnik ministerstwa zaangażowany w projekt.

– Co jako resort sprawiedliwości chcieliście w ten sposób osiągnąć?

– Plan był ambitny: chodziło o to, żeby tym sędziom ostro dopier...

– Dlaczego?

– Naszym zdaniem wymagał tego interes państwa i przygotowana przez ministra Ziobrę reforma sądownictwa. W tej sytuacji wszystkie kluczowe działania resortu zostały podporządkowane opluwaniu sędziów takich jak Markiewicz i Gąciarek.

– A co z celami takimi jak usprawnienie działania sądów i przyspieszanie procesów?

– Detalami się nie zajmowaliśmy, interesowały nas kwestie fundamentalne. Np. wysyłanie do prezes Gersdorf pocztówek, żeby wypier... W dalszych planach było objęcie naszym orzecznictwem także wybranych lekarzy rezydentów, dziennikarzy, nauczycieli i opiekunów osób niepełnosprawnych.

– Im też chcieliście dopier... ?

– Jak najbardziej. Prawdę mówiąc, jeśli idzie o sędziów, wcześniej próbowaliśmy innych sposobów, np. mieliśmy nadzieję, że coś ukradną. W tym celu w różnych miejscach podkładaliśmy im spodnie, kiełbasę, pendrajwy, części do wiertarki.

– I co?

– Nic. Chytrusy się pilnowali i nie brali. Dlatego trzeba było wymyślić coś innego, żeby pokazać, że prawo i sprawiedliwość działają, a państwo nie jest z tektury.

– Czy skazani przez was sędziowie mogli się odwoływać?

Polityka 35.2019 (3225) z dnia 27.08.2019; Felietony; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Za dużo Dobra naraz"
Reklama