„Ludu częstochowski, jak tylko na nas zagłosujesz, to...”. Tak też było w 2015 r., kiedy Jarosław Kaczyński ronił łzy nad nieodpowiedzialną likwidacją częstochowskiego za rządów Jerzego Buzka i zapewniał, że w najbliższym czasie Częstochowa odzyska miano stolicy województwa.
Ten czas właśnie nadszedł – wraz z kolejnymi wyborami. Ale teraz sprawy dzieją się już naprawdę! Rzec można – na poważnie, na fest. W czasie prezentacji śląskich „jedynek” PiS – województwo podzielone jest na sześć okręgów – „jedynka” częstochowska, czyli poseł Szymon Giżyński, nie pozostawia nikomu cienia wątpliwości: województwo częstochowskie zostało zatwierdzone przez najwyższe czynniki, z Prezesem Polski Jarosławem Kaczyńskim włącznie!
Czytaj także: Listy PiS do Sejmu i Senatu, czyli spryt prezesa. Są niespodzianki
Czy pod Jasną Górą zdarzy się cud?
Szymon Giżyński, ostatni wojewoda, obiecał już zmartwychwstanie częstochowskiego w 2015 r., jeśli tylko częstochowianie i mieszkańcy regionu wybiorą kandydatów PiS do Sejmu i jeżeli PiS będzie miał większość w polskim parlamencie. Jeśli tak się stanie, to „do końca kadencji, czyli 2019 r., przywrócimy województwo częstochowskie”. Cztery lata temu PiS wygrał w okręgu częstochowskim, choć z województwem jakoś się nie udało. Ale wówczas, oddajmy sprawiedliwość, nie było tak mocnej deklaracji Jarosława Kaczyńskiego.