Kraj

Chęć szczera, czyli jak zostać ministrem

Elżbieta Witek została nowym ministrem spraw wewnętrznych. Elżbieta Witek została nowym ministrem spraw wewnętrznych. Adam Chełstowski / Forum
Elżbieta Witek, nowa minister spraw wewnętrznych i administracji, oznajmiła, że szybko się uczy. Tym samym wyznała, że na resorcie, który właśnie objęła, nie zna się nic a nic.

Była rzecznikiem rządu Beaty Szydło, ministrem-członkiem Rady Ministrów i szefem gabinetu politycznego premiera. Ale jej bez wątpienia największym osiągnięciem w karierze był wieloletni epizod w Jaworze na Dolnym Śląsku. Pracowała tam jako nauczycielka, a potem dyrektorka szkoły. Na tym – jeżeli tak można powiedzieć – rzeczywiście się znała.

W PiS jest od początku istnienia tej partii. Miły uśmiech, kulturalna w obejściu – wizerunek odbiegający na korzyść od wielu jej koleżanek i kolegów partyjnych. A do tego przyjemna aparycja. To odpowiednie walory dla rzecznika prasowego, ale czy również dla szefa ważnego resortu, nazywanego siłowym?

Czytaj także: Rekonstrukcja rządu. Kim są nowi ministrowie?

Witek nie odbiega od poprzedników?

Wątpliwości budzi prawdomówność pani minister. Nie żeby ktoś zarzucał jej notoryczne mijanie się z prawdą, ale zanotowała bardzo poważną wpadkę, która jak rysa na szybie brudzi jej nieskazitelność. Oświadczyła kiedyś, że wiedzę o zbrodni katyńskiej czerpała z wertowania prasy i książek z okresu międzywojennego. Jak na historyczkę z wykształcenia ta dowolność w opisywaniu chronologii to już nawet nie zwykły błąd, ale ignorancja i brak szacunku dla słuchaczy. Czy ktoś taki może być dobrym ministrem?

Otóż może być. Większość jej poprzedników na stołku szefa od spraw wewnętrznych, przychodząc do resortu, na sprawach porządku i bezpieczeństwa, mówiąc delikatnie, średnio się znała. Większość notowała też mniejsze i większe wpadki. Elżbieta Witek nie wyróżnia się in minus.

Przyszła do ministerstwa w gruncie rzeczy na kilka miesięcy, do jesiennych wyborów. W tym czasie na pewno nie zdąży w pełni nauczyć się zarządzania wielusettysięczną armią funkcjonariuszy policji, straży granicznej, Służby Ochrony Państwa, strażaków i urzędników administracji rządowej, ale to bez szczególnego znaczenia. Ważne, aby biorąc się za rządzenie niemądrymi posunięciami, nie rozregulowała jako tako funkcjonujących mechanizmów, bo to wpłynęłoby na stan porządku w kraju. Mundurowi podlegający resortowi i tak są już wystarczająco znękani niskimi płacami i wyrywnością swoich szefów. Na przykład wiceministra od konfetti Jarosława Zielińskiego. Zła strona tego, co czeka teraz policjantów, to fakt, że pani Witek z powodu swojej niskiej kompetencji odda wszystkie sprawy siłowe wiceministrowi, który teraz niepodzielnie zostanie królem otoczonym dworem usłużnych komendantów awansowanych z jego ręki.

Kredyt zaufania dla nowej minister

Po paru dniach i tygodniach urzędowania Elżbiety Witek okaże się, czy zamierza ukończyć przyspieszony kurs na szefa resortu i wprowadzać tam swoje porządki, czy też postanowi po cichu, nie rzucając się w oczy, przeczekać gorący czas do wyborów. Jeżeli zdecyduje się na ten pierwszy wariant, to szybko się dowiemy, że wraz z nią trafią do ministerstwa nowi ludzie, do których ma zaufanie i przy pomocy których osiągnie swoje cele. Jeżeli nie będzie dymisji i powołań – stanie się jasne jak na dłoni, że pani Witek będzie błyszczeć wyłącznie jako odnowiona fasada, przecinać wstęgi i przemawiać, ale władzę sceduje na tych, którzy w ministerstwie wycierają korytarze już od 2015 r.

No to poczekamy i ocenimy. Na razie nie przekreślajmy perspektywy, jaka stoi przed minister Witek. To się nazywa kredytem zaufania. Chociaż prawda jest też taka, że w rządzie Mateusza Morawickiego, podobnie jak w tym kierowanym przez Beatę Szydło, kredyty zaufania udzielane większości ministrów nigdy nie zostały spłacone.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną