Kraj

Terapia wstrząsowa

To jeszcze nie koniec

Mimo wszystko wydaje się jednak, że Schetyna panuje nad partią. Jako akuszerowi Koalicji wciąż powinno mu zależeć na jej utrzymaniu. Mimo wszystko wydaje się jednak, że Schetyna panuje nad partią. Jako akuszerowi Koalicji wciąż powinno mu zależeć na jej utrzymaniu. Andrzej Hulimka / Forum
Nadzieje na przełom polityczny okazały się płonne. Radykalna polaryzacja, do której dążyła opozycja, przyniosła partii Kaczyńskiego triumf. Czy ten trend da się jeszcze odwrócić?
Mateusz Morawiecki jest jedynym politykiem z obecnej elity władzy, który coś stracił w tej kampanii.Yves Herman/Reuters/Forum Mateusz Morawiecki jest jedynym politykiem z obecnej elity władzy, który coś stracił w tej kampanii.

Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory europejskie zdecydowanie. Teoretycznie były one dla prawicy najtrudniejsze, gdyż najmniej istotne dla jej elektoratu. Ale to nie miało tym razem znaczenia. Zdolności mobilizacyjne PiS po czterech latach sprawowania władzy okazały się niebywałe. Takiego poparcia nie miała jeszcze żadna partia w dziejach III RP.

PiS dostało teraz o 200 tys. głosów więcej niż w wyborach parlamentarnych 2015 r. Zbliżając się do poparcia sześciomilionowego. Gdyby to były wybory parlamentarne, dotychczasowy rekord Platformy Obywatelskiej z 2007 r. (6,7 mln głosów) z pewnością zostałby znacząco pobity. Ugrupowanie konsekwentnie niszczące podstawy demokratycznego ładu okazuje się największym jak do tej pory beneficjentem demokratycznych wyborów. Mobilizując zresztą nie tylko rekordową liczbę zwolenników, ale i wielką armię przeciwników. Na dwa główne bloki oddano łącznie blisko 84 proc. głosów. Tak radykalna polaryzacja również jest precedensem. Od niedzieli opozycja już nie może jednak mieć złudzeń. Może na polaryzacji zyskuje, spychając konkurencję na margines, ale na niej nie wygrywa.

Odporność władzy

Dziś wielu wyborców opozycji pewnie zadaje sobie pytanie, czy PiS w ogóle da się pokonać. Pancerz chroniący partię rządzącą wydaje się bowiem niezniszczalny. I nic jak dotąd nie było w stanie go przebić. Choć od ubiegłorocznych wyborów samorządowych niemal bez przerwy PiS zmagał się z kryzysami. Jak się okazało, kolejne afery – łapówkarska w KNF, w związku z wynagrodzeniami w NBP, wieżowcami na Srebrnej, ostatnio kościelną działką Morawieckiego – nie miały praktycznie żadnego wpływu na stan posiadania PiS. Pomimo że żadna z nich nie była „kapiszonem”.

Tak samo nie wpłynęły na poparcie dla PiS liczne potknięcia, mniejsze i większe kompromitacje, ostentacja w nadużywaniu prokuratury i policji do walki z przeciwnikiem politycznym.

Polityka 22.2019 (3212) z dnia 28.05.2019; Temat z okładki; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Terapia wstrząsowa"
Reklama