Kandydujący na szefa Komisji Europejskiej Manfred Weber w magazynie „Polska. The Times” obiecuje: „Chcę nowego i ambitnego otwarcia w Europie. Chcę rozmawiać o polityce zagranicznej, handlu, zmianach klimatycznych, gospodarce, polityce obronnej i współpracy z NATO. (…) Chcę silniejszej Europy. Mogę rozmawiać z politykami, którzy wierzą w taką Europę. (…) Ja bardziej patrzę na europejskie centrum. PiS nie jest jego częścią, bo nie wzmacnia Brukseli, ale atakuje ją”.
Jerzy Domański, szef „Przeglądu”, o kampanii wyborczej PiS: „Wszystkie decyzje są tak bardzo podporządkowane wynikowi wyborczemu, że w gruncie rzeczy sprowadzają się do obowiązującej dziś zasady: po nas choćby potop. Do jesiennych wyborów czeka nas więc jeszcze wiele niespodzianek. Jeśli pół roku przed wyborami PiS ubrało się w szaty tak hojnego Mikołaja, to jesienią będzie musiało te prezenty zdublować. Jesteśmy zatem w środku niezwykłego eksperymentu”.
Sygnalista „Sieci” próbuje uprawiać politykę kadrową w rządzie: „Są też tacy, którzy pytają, czy Ministerstwo Finansów na pewno gra w rządowej drużynie. Najpierw ogłosiło podwyżkę akcyzy na papierosy i alkohol o 3 proc., ogłosiło też, że przez najbliższych kilkadziesiąt lat na zdrowie będziemy wydawali 5,2 proc., choć rząd obiecywał 6 proc. w roku 2024. Ten drugi element jest szczególnie ciekawy, bo oznacza przecież podważanie zobowiązań politycznych rządu”. Karnowski na ministra finansów! Wszystko jedno który.
Stanisław Mancewicz w „Tygodniku Powszechnym” podsumowuje niedawne enuncjacje prezesa i premiera: „Wszystko o wszystkim i o wszystkich PiS już powiedział, wszystkie nowiny już z siebie wypstrykał, zdefiniował świat, jego teraźniejszość, wczorajszość i przyszłość.