Walka o życie prezydenta Pawła Adamowicza trwała kilkanaście godzin, niestety mimo wysiłków lekarzy nie udało się go uratować. Informację o śmierci podał jeden z lekarzy gdańskiego szpitala. Potwierdził ją minister zdrowia Łukasz Szumowski. Paweł Adamowicz miał 53 lata.
Bliscy, znajomi, współpracownicy i konkurenci polityczni piszą o wielkiej stracie. Głos na Twitterze zabrał m.in. szef Rady Europejskiej Donald Tusk, wieloletni przyjaciel Pawła Adamowicza. W poniedziałek wieczorem Tusk przyleciał do Gdańska i o godz. 18 wziął udział w wiecu przeciwko nienawiści, organizowanym przez bliskich zmarłego. Na Twitterze wypowiedzieli także inni politycy.
Pawle, nigdy o Tobie nie zapomnimy. Żegnaj, Przyjacielu.
— Donald Tusk (@donaldtusk) 14 stycznia 2019
To nieprawda, że nie ma ludzi niezastąpionych. Pawle drugiego takiego jak Ty już nie będzie.
— Elżbieta Bieńkowska (@EBienkowskaEU) 14 stycznia 2019
Pan Prezydent Paweł Adamowicz odszedł. Łączę się żalu i modlitwie z Jego Najbliższymi, Przyjaciółmi i wszystkimi Ludźmi dobrej woli. Proszę Pana Boga o wsparcie dla Rodziny Zmarłego.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) 14 stycznia 2019
Wrogość i przemoc przyniosła najtragiczniejszy skutek i ból. Nie wolno nam się z tym pogodzić.
Nie ma słów. Jest tylko ogromny smutek i zaduma. Nasze myśli z rodziną, najbliższymi i przyjaciółmi Pana Prezydenta Adamowicza.
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) 14 stycznia 2019
Zabójstwo Prezydenta Pawła Adamowicza jest dla nas wszystkich ogromną tragedią. To wielkie zło, które budzi potępienie, wielki smutek i żal. Najgłębsze wyrazy współczucia dla pogrążonej w rozpaczy Rodziny. Pokój Jego duszy.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 14 stycznia 2019
Nie żyje Paweł Adamowicz. A nam pękły serca. RiP.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 14 stycznia 2019
Żegnaj Pawle pozostaniesz w naszej pamięci .
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 14 stycznia 2019
Paweł Adamowicz ugodzony nożem podczas finału WOŚP
Prezydent Gdańska został zaatakowany chwilę przed „Światełkiem do nieba” na scenie na Targu Węglowym w Gdańsku. Właśnie skończył przemówienie, dziękował Orkiestrze za jej działania. Został ugodzony nożem o ostrzu długości 14,5 cm. Raniono go kilkakrotnie w okolice brzucha i klatki piersiowej. Do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego trafił w stanie krytycznym po półgodzinnej reanimacji na miejscu zdarzenia. Operacja prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza trwała pięć godzin.
Dyrektor ds. lecznictwa w szpitalu Tomasz Stefaniak w nocy z niedzieli na poniedziałek informował: „Pacjent żyje, ale jego stan jest bardzo ciężki. Operacja trwała pięć godzin, przetoczyliśmy 41 jednostek krwi. Urazy były bardzo ciężkie. Pacjent miał poważną ranę serca, ranę przepony i rany jamy brzusznej. O wszystkim zadecydują najbliższe godziny”.
Czytaj także: Zagranica o zamachu na Pawła Adamowicza
Co wiemy o napastniku
Motywy napastnika są teraz badane. Sprawca przed zatrzymaniem zdążył krzyknąć do mikrofonu: „Halo, halo! Nazywam się Stefan [tu pada trudne do uchwycenia nazwisko]. Siedziałem niewinnie w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz”. Został obezwładniony przez funkcjonariuszy.
Policja potwierdziła, że napastnik ma 27 lat, mieszka w Gdańsku, jest recydywistą (był karany za napady na banki, nie wyrażał skruchy), na imprezę miał dostać się z plakietką „Media”.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i nadzorującego śledztwo w tej sprawie jego zastępcy prokuratora Krzysztofa Sieraka poinformowano, że sprawca posługiwał się nożem z o 14,5 cm ostrzu. Prokuratorzy przesłuchali ok. 20 świadków zdarzenia, zabezpieczyli nagrania, telefony, komputery, a także ślady z ubrania ofiary. Napastnik ma być zbadany przez biegłych psychiatrów, ponieważ są wątpliwości co do jego poczytalności. Prokuratura czeka też na wyniki badania krwi mężczyzny na obecność w niej alkoholu i środków odurzających.
Czytaj także: Politycy stają we wspólnym froncie przeciwko przemocy dopiero, gdy do niej dojdzie
Mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania zabójstwa i uszkodzenia ciała zagrażającego życiu i zdrowiu. Prokuratura bada również wątek organizacji imprezy: czy była ona odpowiednio zabezpieczona i czy ci, którzy mieli obowiązek ją ochraniać, prawidłowo wywiązali się ze swoich zadań.
Zbigniew Ziobro poinformował, że mężczyzna był skazany na pięć i pół roku więzienia w związku z kilkoma napadami na gdańskie oddziały SKOK-ów i bank Crédit Agricole w 2013 r. Trzykrotne prośby o przedterminowe zwolnienie go z więzienia zostały odrzucone, mężczyzna odsiedział wyrok w całości.
Sprawdź: Demonstracje przeciw przemocy po ataku na Pawła Adamowicza