Władze nasze, jak wiadomo, ponad współczesność i przyszłość kochają rocznice, niechaj więc czytelnik dowie się, co go w roku 2019 czeka (wybór jubileuszy opatrzony jest, dla ułatwienia słusznego ustosunkowania się do wydarzeń, instrukcjami utrzymanymi w obowiązującej nowomowie, zgodnie z którymi będą one obchodzone, nieobchodzone lub zakazane przez IPN):
800 lat temu (1219 r.) Papież Honoriusz III skarcił ostro arcybiskupa gnieźnieńskiego Henryka Kietlicza za „wyniosłe maniery i wystawny tryb życia”. IPN: Ze względu na prawdopodobne skojarzenia z filmem „Kler” rocznicy nie obchodzimy.
Również przed ośmiuset laty odbyła się wspólna polsko-węgierska wyprawa na Ruś Halicką. Węgrzy wykiwali Polaków i w ostatniej chwili sprzymierzyli się z księciem halickim Mścisławem, dzięki czemu utrzymali odebrane wcześniej Leszkowi Białemu ziemie przemyską i lubaczowską. IPN: Przypominamy tylko pierwszą część wydarzenia. Obchodzimy przyjaźń polsko-węgierską, ze szczególnym podkreśleniem serdecznych stosunków między Kaczyńskim i Orbánem.
Przed 600 laty (1419) Czesi dokonali w Pradze pogromu niemieckiego patrycjatu i obalili antyhusycką radę miejską. IPN: Można obchodzić, jednak z zaznaczeniem, iż Czesi byli katolikami, a źli Niemcy – husytami.
500 lat temu (1519) zmarł Leonardo da Vinci. IPN: Obchody dozwolone, a nawet zalecane. Zwracamy uwagę na wyraźną italianizację nazwiska. Pierwotnie Wincki, Dodawincki, Dudawincki albo po prostu Duda. Nasi szkodzący ojczyźnie posłowie w Brukseli nie zażądali badań w tym kierunku. Podobnie zresztą jak w sprawie Jana Tyca czy Klaudiusza Monety.
Również przed półtysiącem lat rozwija się protestantyzm we Wrocławiu – rozpoczęto druk pism Marcina Lutra, a szereg parafii przepędziło księży papistów.