Rozmaite organizacje co rusz usiłują przemycać do polskich szkół wiedzę, na szerzenie której nie ma tam ani miejsca, ani zgody władz. Po Tęczowym Piątku właśnie zapowiedziano „tydzień konstytucyjny” – akcję organizowaną przez Stowarzyszenie im. Prof. Z. Hołdy. W ramach tego projektu prawnicy wolontariusze mają poprowadzić w szkołach zajęcia, których celem będzie uczenie młodzieży o znaczeniu konstytucji i o potrzebie szacunku do niej.
Wywołało to zrozumiały niepokój obecnej władzy, która słowo „konstytucja” uważa za sprzeczne z wyznawanymi przez nią wartościami. Jej zdaniem takiego słowa nie powinno się używać w szkole w obecności dzieci, w trosce o ich bezpieczeństwo i prawidłowy rozwój. Urzędnicy Ministerstwa Edukacji Narodowej stoją na stanowisku, że podczas pobytu w szkole uczniowie nie powinni być narażani na kontakt ze szkodliwymi treściami związanymi ze słowem „konstytucja” i że żadne prywatne stowarzyszenia nie mają prawa zmuszać ich do używania czy interesowania się tym słowem w trakcie zajęć lekcyjnych.
W obronie podstawowych wartości zagrożonych popularyzowaniem konstytucji wystąpiła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, której szef w specjalnie wystosowanych pismach zabronił trzem swoim podwładnym udziału w „tygodniu konstytucyjnym”. Jego zdaniem mówienie dzieciom o konstytucji jest sprzeczne z etyką prokuratora i może podważać zaufanie do jego niezależności, bezstronności i rzetelności zawodowej, a nawet „wywołać wrażenie braku poszanowania dla prawa”.
Szef Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga daje jednocześnie do zrozumienia, że popularyzowanie konstytucji w szkołach w ramach akcji organizowanej przez Stowarzyszenie im. Prof. Z. Hołdy może nosić znamiona działalności antypaństwowej, gdyż niektórzy członkowie tego stowarzyszenia „wielokrotnie wypowiadali się bardzo krytycznie m.