Zgromadzenie Narodowe organizowane jest w Zamku Królewskim i na pl. Zamkowym z okazji 550-lecia Parlamentaryzmu RP i 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Prezydent wygłosi orędzie. Początek oficjalnych wydarzeń o godz. 12. O tej samej godzinie zacznie się obywatelski protest najaktywniejszych ruchów oddolnych: Komitetu Obrony Demokracji, Obywateli RP, Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i Warszawskiego Strajku Kobiet, intensywnie zaangażowanych w obronę niezawisłego i apolitycznego sądownictwa.
Oddolne działanie, czyli Obywatelskie Zgromadzenie Narodowe
Opozycja uliczna opublikowała 12 lipca specjalny list wyjaśniający powody swej demonstracji. „My, obywatelki i obywatele, żądamy natychmiastowej nowelizacji trzech ustaw sądowych. To jedyny scenariusz, który pozwoli Polsce wyjść z prawnego impasu. Dalszy demontaż systemu sądownictwa oznaczać będzie katastrofę, której długofalowe i trudne do oszacowania skutki odczuje nie tylko obecna władza i przyszła władza, ale każdy obywatel Polski” – czytamy.
„To historyczny moment. Głos należy dziś do zorganizowanego społeczeństwa obywatelskiego. Naszą bronią jest opór sędziów wiernych konstytucji i licznych organizacji prawniczych, opór obywatelek i obywateli wobec bezprawia, opór setek organizacji, którym leży na sercu dobro kraju. Mamy wsparcie ludzi kultury i nauki, parlamentarzystek i parlamentarzystów, których mandaty i immunitety są wciąż w Polsce instrumentem władzy. Liczymy na uczciwość, honor i odwagę pomnych przysięgi oficerów policji oraz w ostateczności na europejskie sądy, nasze sądy”.
KOD, Obywatele RP oraz Strajk Kobiet wzywają do uczestnictwa w Obywatelskim Zgromadzeniu Narodowym nie tylko świadomych powagi sytuacji obywateli, ale także polityków. I to nie tylko tych z partii opozycyjnych: „Wzywamy wszystkie polityczki i polityków, dla których ważna jest polska wolność, praworządność i demokracja – od lewicy poprzez ludowców i liberałów, po konserwatywną prawicę. Nieobecność w Obywatelskim Zgromadzeniu Narodowym nie przystoi”.
Jaki będzie scenariusz tej kontrmanifestacji?
Wszystko zależeć będzie od sytuacji, od działań policji, rozmieszczenia barierek, które rozstawione zostały na pl. Zamkowym. Opozycja uliczna zbiera się na Krakowskim Przedmieściu 68, obok Kościoła św. Anny, od godz. 11.30. Czy uda im się stąd przejść na pl. Zamkowy? Nie wiadomo.
Swoją obecność zapowiedzieli nie tylko Paweł Kasprzak z Obywateli RP czy Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, ale też m.in. Iwona i Jakub Hartwich z RON, który niedawno zakończył protest okupacyjny w Sejmie o godność osób z niepełnosprawnościami, muzyk Zbigniew Hołdys, paraolimpijka i pływaczka Karolina Hamer czy prof. Monika Płatek.
Po demonstracji przy Krakowskim Przedmieściu zgromadzeni mają plan przejść na Wiejską, przed budynek Sejmu. Budynek od wielu miesięcy nieustająco odgrodzony od ludzi metalowymi barierkami i strzeżony przez uzbrojonych funkcjonariuszy policji, co już samo w sobie świadczy o poziomie parlamentaryzmu, wolności i otwartości wobec obywateli. Mają tu żądać natychmiastowego, nadzwyczajnego posiedzenia obu izb parlamentu. „Sejm musi być nasz! Dokonajmy tego obywatelską determinacją ze wsparciem parlamentarzystek oraz parlamentarzystów” – zapowiada opozycja uliczna.
„Lotne pikiety”, czyli cykliczna obrona Sądu Najwyższego
Od 4 czerwca szersze porozumienie ruchów obywatelskich (m.in. Akcja Demokracja, Front Europejski, Inicjatywa Wolne Sądy, Komitet Obrony Demokracji, Obywatele RP, Warszawski Strajk Kobiet) zorganizowało kilkaset demonstracji w obronie polskiego sądownictwa. Żądało na nich od Komisji Europejskiej wniosku w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). I mimo że nie udało się wywołać tak masowej społecznej fali protestów, jak działo się to w lipcu 2017 r., to działacze opozycji ulicznej nie ustają w działaniach.
Od 4 lipca przed Sądem Najwyższym wciąż codziennie o godz. 21 organizowane są demonstracje nawiązujące do „Łańcucha świateł”, a Obywatele RP od tego dnia wzmogli swoje „lotne pikiety” – członkowie tego ruchu stają z transparentami przed Sądem Najwyższym, Pałacem Prezydenckim, siedzibą Prawa i Sprawiedliwości czy Krajową Radą Sądownictwa.
Przy pl. Krasińskich od strony ul. Świętojerskiej spotykają się codziennie o godzinie 8 rano. Tu, w zależności od dnia, od kilku do kilkudziesięciu osób trzyma w milczeniu transparent skierowany do sędziów z napisem „Zostańcie”. „Ten apel kierujemy do sędziów Sądu Najwyższego, którym władza skraca kadencje pod pretekstem przekroczenia wieku emerytalnego na nowo określonego pisowskim dekretem” – czytamy w ich materiałach informacyjnych. „Sędziowie, zgodnie z konstytucją, są jednak nieusuwalni i nie zmieni tego żaden przepis działający wstecz. Kadencja I Prezes Sądu Najwyższego ma trwać 6 lat i skracać jej nie wolno, nie łamiąc wprost zapisu konstytucji i zasady niezależności sądów”.
Obywatele RP będą bronić SN
Obywatele RP deklarują, że będą towarzyszyć sędziom, którzy według nowej ustawy muszą przejść na emeryturę. W planach mają regularne przychodzenie przed Sąd Najwyższy, a w przypadku ewentualnej próby interwencji policji wobec sędziów zasłonią ich własnymi ciałami. „Przejęcie sądu będzie oznaczało konieczność zastosowania jawnej, fizycznej przemocy wobec pokojowo protestujących obywateli”. Drugi aspekt ich porannej pikiety to dokumentacja, obywatelska kontrola działań władzy, dzięki której ewentualne usunięcie sędziów nie odbędzie się bez świadków.
Z kolei przed Pałacem Prezydenckim, siedzibą PiS czy KRS Obywatele RP oraz członkowie innych ruchów społecznych stają z innym transparentem, choć oczywiście także nawiązującym do Konstytucji RP. Ma on hasło: „Zdradza ojczyznę ten, kto łamie jej najwyższe prawo”. To nie tylko wymowny komunikat, ale jednocześnie żądanie natychmiastowego zawieszenia wykonywania niekonstytucyjnych ustaw dotyczących sądownictwa.
„Lotne pikiety”
„Lotne pikiety” z tym transparentem odbywają się w milczeniu, są zgromadzeniami spontanicznymi, niezgłaszanymi wcześniej do miasta. Policja je monitoruje, ale nie podjęła jak dotąd żadnych interwencji (pikiety spontaniczne są legalne także wedle nowej ustawy o zgromadzeniach), nawet gdy 9 lipca o godz. 10 rano dziewięć osób stanęło przed budynkiem PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Tutaj przez ponad godzinę policjanci naradzali się, co zrobić z tą „niewygodną” pikietą. Zarówno ich prośby o przeniesienie transparentu na pobliski chodnik, jak i rozmowy z mężczyzną podającym się za zarządcę budynku nie przyniosły skutku. Obywatele RP kontynuowali swoją pikietę dokładnie w tym samym miejscu, w którym ją zaczęli. A realizowana na żywo w internecie poranna transmisja wideo, którą sprzed siedziby PiS przeprowadzał wówczas Video-KOD, miała rekordową oglądalność – zobaczyło ją blisko 100 tys. widzów.
Do takich spontanicznych zgromadzeń może się przyłączyć każdy, kto chce czynnie zaprotestować wobec demontażu trójpodziału władzy w Polsce i upolitycznieniu instytucji sądowniczych. Najbliższa okazja w piątek, 13 lipca. Pechowa data? Pytanie, dla kogo...