Kraj

Inteligent totalny

Jerzy Jedlicki (1930-2018): inteligent totalny

Jerzy Jedlicki (1930 – 2018) Jerzy Jedlicki (1930 – 2018) Filip Ćwik/Napo Images / Forum

Z zawodu był historykiem. To proste. Ale, niestety, od kiedy słowo „historyk” skleiło się ze skrótem IPN, nie brzmi już tak dumnie jak kiedyś. Z natury był inteligentem. To już takie proste nie jest. Ale teraz brzmi może nawet dumniej niż kiedykolwiek. Zwłaszcza że trzeba by tu dodać, iż był to „może ostatni inteligent”. A przynajmniej „ostatni taki inteligent”. Podobnie jak Podkomorzy był „może ostatni, co tak poloneza wodził”.

Fenomen polskiego inteligenta daje się prosto zrozumieć jako bezinteresowne, ofiarne i intensywne, aktywne i intelektualne zainteresowanie w zasadzie całym światem, ale zwłaszcza sprawami publicznymi. Jerzy Jedlicki był inteligentem w takim rozumieniu. Lecz bardziej. Był inteligentem totalnym. Inteligencką tożsamość uprawiał jako służbę w sposób całkowicie bezkompromisowy. Konsekwentnie, uparcie, uporczywie. W słowach był po inteligencku wyrafinowany, w myśleniu po inteligencku złożony, a we wdrażaniu inteligenckiego etosu czasem szokująco prosty.

Jego inteligencką integralną prostotę zobaczyłem z bliska, kiedy na początku lat 90. Bronisław Geremek, jako przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych, mianował prof. Jedlickiego członkiem Rady Polskiej Agencji Informacyjnej, którą kierowałem. Rada, jak wtedy wszystkie inne, zaczęła swoją pracę od dyskusji o wynagrodzeniach członków. Urzędnicy skierowani przez różnych ministrów mieli w tej sprawie rozmaite opinie. Jedni chcieli pensji, inni diet za udział w posiedzeniach, ale oczekiwania większości zgodnie oscylowały wokół 2–3 średnich krajowych. Jedlicki słuchał, patrzył, charakterystycznym ruchem coraz częściej przeczesywał grzywę i milczał. A jak się odezwał, to wszystkich zatkało. Bo wygłosił myśl, która nikomu nie przyszła do głowy: „mnie polskie państwo już jedną pensję płaci w Instytucie [Historii PAN] i drugiej nie wezmę”.

Polityka 6.2018 (3147) z dnia 06.02.2018; Pożegnanie; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Inteligent totalny"
Reklama