Kraj

Mundial wzięty!

Polska reprezentacja zagra w mistrzostwach świata w piłce nożnej

Euforia po awansie usuwa w cień wszystkie pytania na temat rzeczywistej wartości tej reprezentacji.

Z rzeczywistością się nie dyskutuje. Pierwsze miejsce w grupie, bezpieczna przewaga nad rywalami i Adam Nawałka jako pierwszy w dziejach polskiego futbolu selekcjoner, który wprowadził reprezentację na mistrzostwa Europy i świata. Ładunek emocjonalny, jaki niesie ze sobą futbol, jest tak ogromny, że jeśli chodzi o mundial, zgodnie z przebrzmiałą już ideą barona de Coubertina, liczy się sam udział. Z punktu widzenia piłkarza to święto, miła odmiana od ligowej monotonii i jeszcze milsza świadomość przynależności do futbolowej elity. Z punktu widzenia widza – gwarancja palpitacji serca, o jakie w kibicowaniu chodzi.

Euforia po awansie usuwa w cień wszystkie pytania na temat rzeczywistej wartości tej reprezentacji. Widzi się ją raczej na różowo. Grupowi rywale byli rozbici i po przejściach? Grunt, że udźwignęliśmy rolę faworyta i nabiliśmy rankingowe punkty, więc w fazie grupowej mundialu potęgi usuną nam się z drogi. Z ławki rezerwowych wieje pustką? Wszak Nawałka ma w sobie cudowną moc, dzięki której nawet przeciętni ligowcy, uprawiający na polskim podwórku dyscyplinę futbolopodobną, jako reprezentanci Polski objawiają się w swym najlepszym piłkarskim wcieleniu. Kilku zawodników, bez których trudno sobie ten zespół wyobrazić, będzie już w Rosji po trzydziestce? Ach, przecież to najlepszy piłkarski wiek!

Reprezentacja wstała z kolan, ma w sobie tyle jakości, że nikt już nie poważy się na drwiny z drużyny, że na wielkim turnieju gra mecze na „o”: otwarcia, o wszystko i o honor.

Gdyby jednak jej potencjał mierzyć krytycznym spojrzeniem znającego ją na wylot Roberta Lewandowskiego, trzeba otrząsnąć się ze snów o wielkości. W trakcie tych eliminacji chętniej niż o swoich strzeleckich wyczynach kapitan mówił o zaciemniającej obraz obecności w ścisłej czołówce rankingu FIFA i że przed misją mundial konieczne są wzmocnienia, a może znajdzie się kilka perełek.

Polityka 41.2017 (3131) z dnia 10.10.2017; Komentarze; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Mundial wzięty!"
Reklama