Kraj

Slalom pani premier

Polityka
Być może pani premier uważa, że do czytelników „Super Expressu” trzeba mówić prosto, żeby nie narazić ich na wysiłek intelektualny, ale momentami osiąga efekt odwrotny do zamierzonego.

Pani premier Szydło udzieliła błyskotliwego wywiadu „Super Expressowi”. Myśl przewodnią daje się streścić mniej więcej tak: jest doskonale, ale będzie jeszcze lepiej, a choć wciąż zdarzają się niedociągnięcia, to sukces jest nieunikniony. Trzeba jednak przy okazji tego wywiadu przyznać, że pani premier niemal mistrzowsko opanowała już owijanie i omijanie. Z taką techniką wygrałaby każdy slalom w samych onucach.

Prowadzący wywiad zauważa: „Minister Macierewicz nie cieszy się popularnością opinii publicznej” (cóż za subtelność), ale premier się nie waha: „Antoni Macierewicz jest skutecznym ministrem, który dba o rozwój polskiej armii i o jej reformowanie. Swoimi działaniami naraził się wielu wpływowym grupom interesów, więc ma wrogów”. Zważywszy, że brak zaufania do szefa MON w reprezentatywnych badaniach deklaruje ok. 60 proc. ankietowanych przez CBOS (ten sam CBOS, którego ostatni sondaż mówi o 42-proc. poparciu dla PiS, czyli nie ma mowy o jakiejś manipulacji), można dojść do wniosku, iż „wpływowe grupy interesów”, a więc „wrogowie”, stanowią istotną część owych 60 proc. społeczeństwa. Zarazem to samo badanie pokazuje, że pani premier darzona jest zaufaniem ok. 53 proc., a zatem muszą jej ufać także przedstawiciele „grup interesów” (chyba że ankietowano więcej niż 100 proc. ankietowanych).

Na miejscu premier Szydło zaczęlibyśmy się uważnie wokół siebie rozglądać, zanim tacy reformatorzy, jak minister Macierewicz czy minister Zalewska, nie zajmą się „grupami interesu” wciąż jeszcze jej ufającymi, zamieniając ich we wrogów.

Kolejną pułapkę w formie pytania: „czy chciałaby pani być następnym prezydentem Polski?”, premier omija perfekcyjnie: „O tym, kto będzie następnym prezydentem Polski, zdecydują Polacy w wyborach.

Polityka 35.2017 (3125) z dnia 29.08.2017; Felietony; s. 91
Reklama