Kraj

Nowa poczekalnia w obozie władzy

Tydzień w polityce

Po prezydenckich dwóch wetach polityczne wakacje. Plaża. Żar leje się z nieba. Lekka bryza. Na morzu fale. Fale szumią. Co robi komentator polityczny? Ano idzie za zaleceniem wieszcza: „wsłuchać się w szum fal głuchy, zimny i jednaki/I przez fale rozeznać myśl wód jak przez znaki”. O czym szumią fale?

Fale szumią o tym, że w obozie władzy już nigdy nie będzie tak jak było i że jego wewnętrzna struktura musi się zmienić. Fale szumią o tym, że nie uderzają o brzegi wysp Bergamutów, gdzie: „na drzewach rosną jabłka/w gronostajowych czapkach/…/Jest słoń z trąbami dwiema/I tylko wysp tych nie ma”. Tak jak nie ma i nie będzie słonia z trąbami dwiema, tak nie powstanie w Sejmie większość trzech piątych, by odrzucić weto prezydenta (bo nie będzie takiej większości bez Pawła Kukiza, a po co ma on wzmacniać PiS?). Prędzej ujrzymy też jabłko w gronostajowej czapce niż zalążek „partii prezydenckiej” z kimkolwiek z klubu PiS, bo wybory prezydenckie będą po parlamentarnych, a przed parlamentarnymi to Jarosław Kaczyński będzie wsadzał na listy wyborcze i z nich zrzucał.

Fale szumią o tym, że najgroźniej wypiętrzają się wtedy, gdy w wyniku wstrząsu sejsmicznego na dnie morskim pęka płyta tektoniczna, a jej brzegi zaczynają się zderzać ze sobą. Jarosław Kaczyński na kongresie PiS w Przysusze opisywał strukturę obozu władzy tak jednolitą, jak tektoniczny monolit. Rolę jej zwornika i centrum odgrywa prezes partii, nieformalny naczelnik państwa, nadprezydent i nadpremier zarazem, który zachowuje dla siebie zwierzchni nadzór nad resortami siłowymi, służbami specjalnymi, polityką zagraniczną i resortem sprawiedliwości. Za nim idzie premier do spraw gospodarczych (formalnie wicepremier); trzecią osobą okazuje się pani premier de iure, a de facto pani sekretarz posiedzeń Rady Ministrów, której w feudalne lenno oddano Kancelarię Premiera – ostatecznie w mniej ważnych technicznych sprawach ministrowie muszą do kogoś latać, żeby pan naczelnik nie musiał sobie głowy zawracać drobiazgami. W ramach tej jednolitej konstrukcji nie ma miejsca na pana prezydenta, element czysto ozdobny.

Polityka 32.2017 (3122) z dnia 08.08.2017; Komentarze; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Nowa poczekalnia w obozie władzy"
Reklama