Reprezentacje 112 krajów rozegrają wrocławską edycję World Games – igrzyska sportów nieolimpijskich.
World Games, czyli igrzyska sportów, które jak na razie nie doczekały się włączenia do programu olimpijskiego, rozpoczynają się we Wrocławiu 20 lipca. W ciągu 10 dni zostaną rozegrane zawody w 34 dyscyplinach sportu z udziałem 3,5 tys. sportowców ze 112 krajów. To rekord, bo cztery lata temu w Cali rywalizowało 100 reprezentacji narodowych. Jednym z najważniejszych kryteriów branych pod uwagę przy przyznawaniu prawa organizacji imprezy jest ucieczka od gigantomanii oraz przekonujący pomysł na zagospodarowanie sportowych aren igrzysk w służbie mieszkańcom, umiejętne wtopienie ich w tkankę miejską. Oferta Wrocławia była bardziej przekonująca niż Kapsztadu i Budapesztu.
World Games to święto sportów kojarzonych z hobbystyczną rekreacją, takich jak gra w bule, squasha, przeciąganie liny, rzuty latającymi dyskami (frisbee), ale również dyscyplin znajdujących się w olimpijskiej poczekalni i mających swoje prestiżowe zawody mistrzowskie: karate, jujitsu, unihokej czy plażowa piłka ręczna. Międzynarodowy Komitet Olimpijski (patronujący również World Games) uchyla zresztą drzwi do sportowej nowoczesności – w 2020 r. w Tokio zadebiutują karate oraz wspinaczka sportowa. Każdy gospodarz World Games ma prawo włączyć do programu cztery wybrane dyscypliny. Wrocław postawił na futbol amerykański, wioślarstwo halowe, kick-boxing i przede wszystkim żużel, gdzie Polskę reprezentować będą świeżo upieczeni drużynowi mistrzowie świata.
W medalowej tabeli obejmującej 9 zorganizowanych do tej pory igrzysk prowadzą Włosi, przed Amerykanami i Niemcami.