Kraj

Szatan porządnie trafiony

Mizerski na bis

Polityka

Zaczęły się wakacyjne wyjazdy, podczas których czyhają na nas niebezpieczeństwa, takie jak kleszcze, nadużywanie alkoholu czy ryzykowny seks z przypadkowym partnerem. Portal Fronda ustami ks. Jana Szymborskiego przestrzega także przed rosnącym zagrożeniem demonicznym. „Dziś łatwo o opętanie, bo przez internet czy telewizję otaczają nas obrazy zła, a widząc zło, przyciągamy je do siebie” – ostrzega egzorcysta archidiecezji warszawskiej, który na swoim koncie ma uzdrowienie 30 opętanych i aż 3 tys. udręczonych.

Na tym samym portalu ks. Marian Rajchel ubolewa, że, niestety, wielu księży nie wierzy w istnienie złego ducha i w opętanie, i że „w Kościele egzorcyzmy stały się jakby sprawą wstydliwą”. To zupełnie niezrozumiałe, zważywszy, że obecnie w życiu politycznym, społecznym i kulturalnym satanizm widać na każdym kroku. Najlepszym dowodem realnego istnienia Szatana jest zresztą esemes, jaki ks. Rajchel dostał po modlitwie nad pewną opętaną dziewczyną. „Pożałujesz tego, marny klecho, dotknij mnie jeszcze raz tymi wyświęconymi łapami i swoimi zabawkami, a cię zabiję! Dość już tego!” – pisał Szatan.

Esemes ucieszył księdza, bo – jak tłumaczy – gdy zły duch się wścieka, „to znaczy, że mocno ucierpiał i jest porządnie trafiony”. Oczywiście, żeby Złego porządnie trafić, egzorcysta nie może się go lękać. Dlatego ks. Szymborski zapewnia: „Nie boję się Szatana, nigdy się go nie bałem”, a Fronda, przedstawiając tego kapłana, dodaje, że „uciekają przed nim najgroźniejsze diabły”. Niestety, wobec zwykłych ludzi, powiada Szymborski, diabły nie są tak strachliwe, w związku z czym „męczą ich różnymi zjawami”, wykorzystując przy tym często nowinki techniczne (co według mnie najlepiej pokazuje esemes otrzymany przez ks.

Polityka 26.2017 (3116) z dnia 27.06.2017; Felietony; s. 99
Oryginalny tytuł tekstu: "Szatan porządnie trafiony"
Reklama