Andrzej Zielonacki to piąty sędzia, którego PiS legalnie umieścił w Trybunale Konstytucyjnym. Umieścił tam też trzech dublerów sędziów. Wszystkich sędziów w Trybunale jest piętnastu. Kandydat PiS został w czwartek w nocy wybrany nowym sędziom TK.
Jest doktorem prawa. Specjalizuje się w prawie rodzinnym. Nie ma większego doświadczenia z prawem konstytucyjnym, ale konstytucja wymaga od sędziego TK jedynie „wyróżniania się wiedzą prawniczą”. Nie mówi, że ma być specjalistą prawa konstytucyjnego. Od 2009 r. jest adiunktem w prywatnej Wyższej Szkole Umiejętności Społecznych.
Zielonacki zdecydowanie popiera PiS
„Poglądy mam konserwatywne” – zadeklarował podczas wtorkowego przesłuchania przed Sejmową Komisją Praw Człowieka. Zignorował zaproszenie do poddania się Obywatelskiemu Wysłuchaniu organizowanemu w ramach monitoringu wyborów sędziów TK przez Instytut Prawa i Społeczeństwa (INPRiS) i Helsińską Fundację Praw Człowieka.
Zielonacki ma zdecydowane sympatie polityczne. Jak podała „Gazeta Wyborcza” i strona internetowa Obywatelskiego Monitoringu Kandydatów do TK, w 2010 r. był członkiem Społecznego Komitetu Poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach na prezydenta RP. Działa w Akademickim Klubie Obywatelskim im. Lecha Kaczyńskiego, który zrzesza pracowników wyższych uczelni kierujących się „zasadą komplementarności metod naukowego, religijnego i artystycznego poznawania świata”. Upowszechniają oni wiedzę o Lechu Kaczyńskim i „propagują patriotyzm”.
AKO wydaje też oświadczenia w sprawach publicznych. Poparł np. tzw. lekarską deklarację sumienia, w której na Jasnej Górze zadeklarowali posłuszeństwo prawu boskiemu i niewykonywanie zabiegów aborcji, in vitro czy uzngodnienia płci u osób transpłciowych.