Roczny limit dla smogu wyczerpany w 46 dni. Co robi Warszawa, żeby sobie z tym poradzić?
Od początku roku minęło zaledwie półtora miesiąca, a 16 polskich miast już przekroczyło roczny limit norm jakości powietrza. A to oznacza, że są w Polsce miejsca, gdzie w sezonie grzewczym dopuszczalne limity przekraczane są praktycznie bez przerwy.
Najczęściej zanieczyszczonym powietrzem oddychają mieszkańcy południowej i centralnej Polski. Rząd zapowiadał podjęcie zdecydowanych działań w celu walki ze smogiem, a tymczasem pierwsze propozycje dotyczące norm jakości węgla pokazują, że są to działania pozorowane – ocenia Zielona Sieć, zrzeszająca stowarzyszenia i fundacje ekologiczne działające w największych miastach Polski.
Oddychanie zapylonym powietrzem powoduje szereg negatywnych następstw dla zdrowia. Jest szczególnie groźne dla dzieci, matek w ciąży, osób starszych oraz cierpiących na choroby układu oddechowego i krwionośnego.
Listę miast, w których najczęściej występowało brudne powietrze, otwierają Kraków, Nowy Targ i Wodzisław Śląski – tutaj zanieczyszczonym powietrzem oddychano przez 41 (na 46!) dni 2017 r.
Ze smogiem walczy też Warszawa. Ale tylko pozornie. Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy, mówi, że działania stolicy stoją od kilku lat w miejscu. – Progres jest coraz mniejszy, wszystkie instrumenty, które mieliśmy, już wykorzystujemy, ale żeby poprawiać wynik, który się spłaszcza, trzeba się włączać w coraz więcej radykalnych działań – mówi.
Bardziej krytyczna wobec działań Warszawy jest Emilia Piotrowska z Warszawskiego Alarmu Smogowego. – Każda władza jest po trosze winna swoich zaniechań. Rząd, parlament i lokalne władze mają instrumenty do walki ze smogiem, ale z nich nie korzystają – uważa.
Wysłuchaj rozmów z Michałem Olszewskim oraz Emilią Piotrowską z Warszawskiego Alarmu Smogowego: