Kraj

Czy PiS wypowie konwencję antyprzemocową? Wiele na to wskazuje

PiS chce wypowiedzieć konwencję antyprzemocową PiS chce wypowiedzieć konwencję antyprzemocową European Parliament / Flickr CC by 2.0
Treść Konwencji jest dostępna – ale nie tyle jej literalne brzmienie, lecz stojąca za nim równościowa filozofia spotyka się z radykalnym sprzeciwem.

Jak donosi OKO Press, rząd Prawa i Sprawiedliwości przymierza się do wypowiedzenia tzw. konwencji antyprzemocowej. Adam Lipiński, pełnomocnik ds. równego traktowania, zaprzecza, ale trzy niezależne źródła potwierdzają, że w rządzie takie prace trwają. Niezgoda na równościową politykę nie jest niczym nowym, ale wypowiedzenie międzynarodowej umowy, która ma pomagać ofiarom przemocy, wydawało się do tej pory czymś nie do pojęcia.

Dlaczego Polska miałaby wycofać się ze zobowiązań? Dokument zakłada, że państwa sygnatariusze będą poddawać się kontroli (m.in. niezależnych ekspertów GREVIO), czy rzeczywiście kompleksowo walczą z przemocą wobec kobiet. A wyniki mamy mizerne. Akurat kilka dni temu w Sejmie opozycja zorganizowała konferencję, na której przekonywała, że Konwencja de facto nie działa. Jej przepisy są martwe, a obecny rząd nie robi nic, by się z niej wywiązać. Teraz rządowi eksperci sprawdzają ścieżkę legislacyjną, jak ją usunąć z naszego systemu prawnego i Konwencja przestanie obowiązywać także de iure. Dlaczego władzy tak na tym zależy?

Konwencja antyprzemocowa długo czekała na podpis prezydenta

Treść Konwencji jest dostępna – ale nie tyle jej literalne brzmienie, lecz stojąca za nim równościowa filozofia spotyka się z radykalnym sprzeciwem. Konwencja od początku budziła oburzenie środowisk prawicowych i konserwatywnych, z przedstawicielami Kościoła na czele. A to przyczynek do ideologicznej wojny –

  • Konwencja o Zapobieganiu i Zwalczaniu Przemocy wobec Kobiet i Przemocy Domowej
  • Reklama