Kraj

Marta Kaczyńska przeciwko całkowitemu zakazowi aborcji. Tak jak jej stryj

Piotr Drabik / Flickr CC by 2.0
O ile to, że Marta Kaczyńska postawiła się Macierewiczowi w sprawie mieszania apeli poległych i smoleńskiego, pozytywnie zaskakiwało, to jej ostatni felieton w sprawie aborcji wcale zaskoczeniem nie jest.

Najpierw Marta Kaczyńska zbuntowała się przeciwko absurdalnemu pomysłowi ministra obrony Antoniego Macierewicza, by na obchodach rocznicy powstania warszawskiego do apelu poległych dopisać zwrotkę apelu smoleńskiego. A dziś w felietonie w tygodniku „wSieci” przejechała się po pomyśle wprowadzenia całkowitego zakazu przerywania ciąży.

Kluczowe zdania z felietonu Kaczyńskiej:

  • „Sejm rozpoczął pracę nad projektami ustaw dotyczących aborcji oraz procedury zabiegów in vitro. Znaczna część mediów twierdzi, że nastąpiło to z woli kierownictwa PiS. Informacje te nie mają związku z rzeczywistością”.
  • „Wprowadzenie całkowitego zakazu przerywania ciąży to rozwiązanie iluzoryczne, skazujące wiele kobiet na aborcyjne podziemie, a także nierzadko sprowadzające bezpośrednie niebezpieczeństwo dla ich życia i zdrowia, co w przypadku matek mających już dzieci należy uznać za rozwiązanie zwyczajnie okrutne wobec rodzin”.

I dalej pisze Kaczyńska, że w dwóch przypadkach, o których stanowi dziś ustawa (w przypadku gwałtu oraz gdy ciąża zagraża życiu i zdrowiu), kobiety powinny mieć zagwarantowaną możliwość podjęcia świadomej decyzji. Kaczyńska nie wprost, ale wyłączyła jeden przypadek, kiedy to zgodnie z obowiązującą ustawą można usunąć ciążę w razie ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu.

O ile to, że Marta Kaczyńska postawiła się Macierewiczowi w sprawie mieszania apeli poległych i smoleńskiego, pozytywnie zaskakiwało, o tyle jej ostatni felieton wcale zaskoczeniem nie jest. Po pierwsze, Kaczyńska myśli dokładnie tak jak jej matka Maria Kaczyńska. Bo ta jako żona prezydenta publicznie mówiła, że właśnie w tych dwóch przypadkach (gwałt i ratowanie życia oraz zdrowia kobiety) nie można zmuszać kobiety do rodzenia.

Reklama