Kraj

Donald Tusk wspomina Janinę Paradowską

Jerzy Dudek / Forum
Janka wiedziała, że w polityce cnota bez skuteczności znaczy niewiele. Tak mówi przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

Był jednym z ulubionych polityków Janiny Paradowskiej. Sam darzył ją szczególnym uczuciem, nawet wtedy, kiedy Pani Janina wypowiadała się ostro o politycznych poczynaniach Platformy Obywatelskiej. Podczas jej pogrzebu nie szczędził ciepłych słów i wspominał początki znajomości.

A tak Donald Tusk wspominał dziennikarkę w rozmowie z Jerzym Baczyńskim dla tygodnika POLITYKA:

Redaktor Paradowska odegrała ważną rolę w dwóch trudnych momentach w moim życiu. Po raz pierwszy w 1993 r., kiedy było jasne, że po wyborczej klęsce, gdańscy liberałowie zniknął z polskiej polityki na dość długi czas, być może na zawsze. Janka była jedną z nielicznych osób, które nas wtedy wsparły. Nie zrobiła tego jednak wyrazami współczucia, ale respektem wobec pokonanych. Pokonanych, ale nie przegranych. Chyba jako jedyna chciała zrozumieć, o co chodziło tym gdańszczanom z ich nieszczęsnym liberalizmem i zrobiła to w momencie, kiedy właściwie wszyscy zaczęli się od nas odwracać. Tak więc pani Janina, Janka, zaprzyjaźniła się ze mną jako z przegranym politykiem.

Po raz drugi odegrała ważną rolę w moim życiu, kiedy powstawała Platforma Obywatelska. Partia miała być alternatywą dla Unii Wolności, czy raczej środowiska Unii Demokratycznej, które było Jance bardzo bliskie. Rozstanie nie było przyjazne, ale Janka jako pierwsza chciała zrozumieć i słuchać naszych argumentów. Było to dla mnie bardzo ważne.

Janka nie była w żadnym stopniu naiwna i potrafiła być dość bezwzględna w ocenach. Dobrze wiedziała, że w polityce trzeba na równi doceniać cnoty i skuteczność. Wiedziała, że w polityce cnota bez skuteczności znaczy niewiele, a siła bez cnót może być bardzo groźna. Była na to wyjątkowo wyczulona. Patrzyłem na nią jak na rzadki okaz człowieka, który dziś spotyka się rzadko. Człowieka, który lubi i rozumie politykę, jej mechanizmy i wnętrzności, a równocześnie w najmniejszym stopniu nie staje się cyniczny.

W najnowszym numerze POLITYKI rozmowa z Donaldem Tuskiem »

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną